Mała zmiana planów. Padający deszcz zmusił nas do rezygnacji z zajęć na nartach i zamieniliśmy je na wycieczkę do Krosna. Zazwyczaj robimy to pod koniec, ale pogoda ma też coś do powiedzenia.
Na szczęście od jutra ma być mały mróz i opady śniegu. Warunki narciarskie na Kiczerze wciąż są całkiem dobre i nic już nie powinno nam przeszkodzić w zajęciach na stoku.
Krosno i wizyta w Muzeum Rzemiosla. Inspirujace spotkanie z przewodnikiem i seria pytan o to jak bylo kiedys.
Co do samej tematyki dnia, wybralismy zupelnie przez przypadek wspomnienia, czasy PRLu, to co jest nieoczywiste i niezrozumiale. A wszystko zaczelo sie od niewinnego pytania o antykwariat. I okazuje sie, ze ponad polowa nie wie, ani czym jest antykwariat ani co w nim mozna kupic. Chec wtajemniczenia grupy w temat okazala sie maksymalnie wciagajaca sprawa. Poszlismy, posluchalismy i kupilismy kilka uzywanych... A czym jest gadu-gadu? To pytanie padlo w sklepie muzycznym, kiedy Michal chcial kupic koszulke z takim motywem. A co to draze Korsarz? A do czego sluzy kapiszon? Itd, itd... Poszlismy za ciosem, stwierdzajac, ze bylo wtedy fajnie i przypomnielismy sobie film troche niemy. 9 osob zdecydowalo sie ograniczac dostep do telefonu do konca obozu, pozostajac przy tym w kontakcie z rodzicami ; przeznaczajac swoj wolny czas na rozmowe i zabawe z kolegami i kolezankami, i to cieszy. Taki czyn to juz pewien rodzaj dojrzalosci ;) Wieczor spedzilismy przy konkursie rodem z przeszlosci. Proby odgadniecia hasel zagadek to zabawna, przy tym mocno edukacyjna rzecz. Dzieci juz spia i tylko ja stukam w tablet kilka slow do Was, Drodzy Rodzice. Zaden to duch czasu ten tablet. W maszynie do pisania po prostu skonczyl sie tusz. Dobrej nocy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz