Dzisiejszy jakże pracowity dzień właśnie dobiegł końca. Od samego rana w podziale na grupy odbyły się zajęcia taneczne i plastyczne. Te pierwsze prowadzone z Maćkiem, drugie zaś z Donką, sprawiły wszystkim sporo radości. Po obiedzie rehabilitacja, ciąg dalszy robienia łuków strzeleckich i kolejna porcja artystycznych chwil przy gitarze, na świeżym powietrzu. Wieczorem po kolacji odbyło się ognisko. Zabawa była czystą przyjemnością, a przy dźwiękach bębnów i gitar wybrzmiały prawdziwe szlagiery.
Dobrej nocy!
Też kiedyś miałam swój łuk, matko to była zabawa! Fajnie, że dwoicie się i troicie by dzieciaki miały frajdę :D
OdpowiedzUsuń