Nocny przymrozek poprawił nieco sytuację na stoku i znowu mogliśmy jeździć z samej góry korzystając z wyciągu krzesełkowego.Nie było wielkiego tłoku, warunki mieliśmy znośne i w ten sposób skorzystaliśmy z następnego udanego dnia. Wśród adeptów widzę wyraźne zainteresowanie narciarstwem i świadomą chęć doskonalenia umiejętności. W trakcie drogi powrotnej rozpadało się i tak ma być do poniedziałku, Czyżby to koniec śniegu???
pa pa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz