Rano
obudziliśmy się wyspani... o 9:00. zjedliśmy przepyszną jajecznicę i poszliśmy
robić generalne porządki.
Po komisji która dała mi jakimś cudem 4 na 5
dowiedzieliśmy się o wyjściu na dwór... Paradoksalnie było dość ciepło.
Najpierw odbyła się wielka walka na śnieżki w której natarłem śniegiem Zajączki
a one we dwie prawie mnie nie zabiły śnieżkami. Wszyscy zjeżdżali na sankach i
bawili się w śniegu, potem wróciliśmy lekko zmarznięci do domu i układaliśmy
piosenkę dla pana Kamila, który przyjeżdża do nas jutro. Na obiad jedliśmy
rosół i smacznego kurczaka. Po obiedzie kończyliśmy Kamilowy song. Następnie
pan Erwin opowiadał, przy lampie naftowej, o bajkach i legendach Odrzykonia.
Po tych strasznych i zadziwiających
opowieściach poszliśmy zjeść kolację, czyli tosty z seremi sałatkę . Po kolacji oglądaliśmy film- Kubuś
Puchatka i Hefalumpy... a następnie poszliśmy słodko spać. <3 o:p="">3>
Auto:
Zajączeki i Kuboleusz :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz