piątek, 8 sierpnia 2014

łowimy talenty

Tym razem postanowiliśmy wybrać się nad staw, w którym pływają nasze marzenia i talenty. Już od samego rana w podziale na grupę taneczną i warsztatową, zapełniliśmy swój czas, aż do pory obiadowej. Maluchy przelały swój talent na papier, gdzie ich zadaniem było ukazanie wymarzonej przyszłości. Przyznam szczerze, że pomysłów im nie brakuje. Weterynarz, dżokejka czy też manicurzystka - takie zawody padały najczęściej. Najbardziej chyba jednak ujął mnie rysunek Oli, która powiedziała, że jej marzeniem jest, żeby jej siostra Ania już zawsze była uśmiechnięta i taki też rysunek przedstawiła. Grupa starsza po obejrzeniu krótkometrażowego filmu pt: "Cyrk Motyli" podjęła dyskusję na temat marzeń, talentów i wartości, które w sobie noszą. Poziom rozmowy i kolejnych ćwiczeń w ramach warsztatów bardzo pozytywnie mnie zaskoczył - czym też się dzielę z Wami - rodzicami.
Popołudniowe zajęcia rehabilitacyjne odbyły się bez większych zmian, grupa walczy dzielnie, widać, że im zależy, a to cieszy najbardziej. Tuż przed kolacją odbyły się przesłuchania do studia, które już za kilka dni - przyznam, że z każdym turnusem mamy coraz mniej czasu na próby, a efekt jest wręcz odwrotny bo bardzo dobry. Czy i tym razem będzie tak samo? Na to liczę, bo przy aktywności grupy i planowaniu dnia, przy którym nie pozostawiamy minuty na zmarnowanie, może być ciężko. Ale kto powiedział, że nie dokonujemy rzeczy niemożliwych? Niemożliwe załatwiamy od ręki... na cuda trzeba zaczekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz