środa, 13 sierpnia 2014
Właśnie przed momentem, (tuż przed ciszą nocną) przesłuchaliśmy naszą płytę. NASZĄ! Jest cudowna, jedyna w swoim rodzaju i unikatowa. Nie można tego uczucia porównać do żadnego innego, ale każdy odczuwa wielką satysfakcję, bo trzeba przyznać, że po raz kolejny, wspólnie dokonaliśmy rzeczy niemożliwej. Swoją drogą powstała taka refleksja dotycząca muzyki mechanicznej, która dociera do nas zewsząd, a która absolutnie ogranicza wrażliwość muzyczną każdego człowieka (zabijana jest umiejętność muzykowania, choćby śpiewu w najprostszej postaci) ). Gdyby każdy zechciał robić to, czego my właściwie się dopiero uczymy, świat muzyki i ludzi, którzy ją słyszą byłby zdecydowanie bardziej wyraźny i kolorowy. Popołudniowa rehabilitacja i taniec przebiegły bez zmian. Grupa starsza ogląda film, a my zbieramy pomysły na kolejne dni. Dobranoc.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz