piątek, 1 lutego 2013

Wpis niezależny.


Ten dzień na pewno można uznać za udany... wczesnym porankiem jak zwykle obudziła nas pani Marysia. Po smakowitym śniadaniu ruszyliśmy dziarsko na stok. Na nartach  było dość zabawnie... Zajączki zaliczyły kilka gleb,   a Kuboleusz  i jego kompania krasnoludów skakali sobie z HOPKI. Ze stoku od razu pojechaliśmy do Piekła, a największe dziwolągi  z chyżym pląsem udały się do gabinetu. Na kolacje wszamaliśmy pizzę oraz tosty radzieckie. Po jedzeniu zagraliśmy w kalambury. Było tak zabawnie ze , wszyscy śmialismy do rozpuku. Niestety podczas tej zabawy niektórzy dziwnym trafem pouciekali . Tak więc  dzień  był wielce udany...
Autor: Zajączki, Kuboleusz

2 komentarze:

  1. czyżby Zajączki próbowały na desce?

    Mama Zajączków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajączki już zaczęły próbować. Na nartach dają sobie radę bardzo dobrze a na desce dopiero jeden się męczy.
      Pozdrawiam. Erwin G.

      Usuń