środa, 31 lipca 2013

wtorek, 30 lipca 2013

Aktorzymy!

Nareszcie chłodniej. Dzisiejsza aura dała nam trochę odetchnąć. Dzień rozpoczęliśmy warsztatami teatralnymi przygotowanymi przez Wujka Juliana i Pana Kamila. Adam natomiast uraczył nas kolejną porcją tanecznych kroków. W poobiednim spacerze do gabinetu chciał nam przeszkodzić deszcz, lecz nie był on straszny naszym wytrwałym obozowiczom, którzy z uśmiechem na ustach wyruszyli, uzbrojeni w kurtki przeciwdeszczowe w kierunku "starej szkoły". Wieczorem po kolacji druga część warsztatów teatralnych. Zarówno młodsza i starsza grupa z zaciekawieniem i entuzjazmem wykonywała kolejne ćwiczenia, które sprawiły im wiele frajdy. Na koniec - bajka i miękka poduszka. Dobranoc.

poniedziałek, 29 lipca 2013

Kolejny słoneczny dzień za nami. Basen był dla nas wybawieniem już od samego rana. Adam, którego zastępowała do tej pory Dominika, wrócił do nas i już dziś prowadził zajęcia taneczne. Dzieci z tego turnusu lubią taniec i bardzo chętnie angażują się w każdej grupie. Po obiedzie kolejna porcja rehabilitacji i II część chłodzenia się w basenie. W międzyczasie kompletujemy listę do studia. Padają ambitne propozycje, nad którymi spędzimy sporo czasu. Wieczorem gry integracyjne i rozgrywki piłki nożnej na boisku sportowym.

Drodzy rodzice z turnusu II: Mama małego Mateusza zwróciła uwagę na to, iż synek wrócił do domu bez kilku ubrań, których nie możemy znaleźć u nas. m.in: zielona kurtka przeciwdeszczowa Quechua, spodnie długie Reserved, kąpielówki z Adidas, latarka Energizer. Gdyby przez przypadek któraś z wymienionych rzeczy znalazła się w walizce Waszych pociech, prosimy o kontakt.

Dobrej nocy.

niedziela, 28 lipca 2013

Niedzielny odpoczynek

Niedziela, jak mówi pani Zosia - "Nie działać" I tak właśnie było, szczególnie ze względu na wysoką temperaturę, która towarzyszyła nam przez cały dzień. Już rano wiedzieliśmy, że jedyną formą aktywności będzie basen i tak po śniadaniu grupa, która nie poszła do kościoła wybrała tę opcję. Po II śniadaniu rownież basen i odpoczynek w cieniu. W przerwach odbywały się przesłuchania do kolejnej płyty, którą i tym razem chcemy nagrać w całości na żywo w studio. Po obiadku... znów basen i tym razem spore zaskoczenie - Pani Zosia, która rownież zdecydowała się na małe nurkowanie. Po urodzinowym podwieczorku, podczas którego celebrowaliśmy urodziny Michała Kwiatkowskiego przyszła pora na kolejną część muzycznej przygody i tak odbyło się karaoke i kalambury muzyczne. Sporo radości, dobrej zabawy i integracji. Po wieczornej toalecie regenerują siły przed jutrem w naszej świetlicy, gdzie oglądają film. Grupa cichutka, pogodna, posłuszna, kreatywna i zdolna. Co będzie dalej? Czas pokaże ;)

sobota, 27 lipca 2013

Aktywnie!

Sportowy dzień to coś, co zawsze sprawiało dzieciakom, ale i mi jako wychowawcy sporo frajdy. Samo przygotowanie tego dnia, pomysły, które powstają zasługują na miejsce w olimpiadzie. Bieg z jabłkiem na łyżeczce czy szukanie piłki z zamkniętymi oczami i ślepy strzał do bramki to tylko nieliczne z konkurencji, w których Wasze pociechy brały dziś udział. Przednia zabawa i wszyscy na podium bowiem u nas wygrywa każdy! Pogoda dopisuje, więc nakrycia na głowach i spora ilość płynów to podstawa. Po obiedzie, w podziale na grupy, pani Zosia przeprowadziła terapię cranio-sacralną. Pozostali rozegrali turniej siatkówki, a młodsi odpoczywali przy trampolinie. Przed kolacją kolejna dawka sportu i turniej piłki nożnej. Po kolacji i toalecie wieczornej rozpoczęła sie dyskoteka, która ciagle trwa. Przy dźwiękach muzyki huczy parkiet, a radość i ogromny uśmiech nie schodzi z naszych twarzy.  Na brak ruchu dziś nikt nie narzekał, a zaśniemy na pewno szybko. Jutro pobudka godzinę pózniej - jutro odpoczywamy. Pozdrowienia!

piątek, 26 lipca 2013

Piątkowy zawrót głowy

Pomimo sporej różnicy w wieku uczestników, grupa integruje się coraz lepiej. Kolejny dzień pokazuje, że dobrze jest im w swoim towarzystwie, są kreatywni, energiczni i wysportowani. Rankiem odbyły się tańce, Dominika pochwaliła pracę starszej grupy, a i młodsi mile ją zaskoczyli. Cisza przy posiłkach to również atut tego turnus, jedzą w skupieniu, rozmawiają, śmieją się przy tym nie krzycząc. Apetyt im dopisuje, a pani Tereska dokłada wszelkich starań żeby smakowało. Druga grupa korzystała z uroków pogody i wybrała kąpiel w basenie. Powoli tworzy się hymn turnusu, nie powiem - ambitny. Po obiedzie starszaki wyszły na pieszą wędrówkę do gabinetu. Młodszą odwozi pan Erwin. Pieszy powrót to okazja dla chętnych na podziwianie pięknej okolicy, widoków naszych gór, panoramy Krosna i okolic. Wieczorem, po kolacji odbył się miniturniej siatkówki. Emocji nie brakowało. Teraz wszyscy już śpią. Po wieczornej bajce, zasypiają jak aniołki. Czyżby cisza przed burzą?

czwartek, 25 lipca 2013

25 07 2013 Czwartek

Dzień upłynął na wielu zajęciach integracyjnych. Poznajemy dzieci i one siebie nawzajem.
W gabinecie zostały zrobione zdjęcia postawy .Okazuje się, że w zasadzie wszyscy maja problem  i jest co robić. Zatem część dzieci będzie spędzać czas od obiadu do kolacji w gabinecie, aby w pełni skorzystać z rehabilitacji z użyciem verteraca , bo na to potrzeba czasu.
Przed chwilą wróciły dzieci z boiska. Maluchy po kąpaniu padły pierwsze, jeszcze przed ogłoszeniem ciszy i w czasie czytania bajek .
Sen po aktywnie spędzonym dniu jest głęboki i zasłużony.
Dobranoc. ZG

środa, 24 lipca 2013

Przyjechał III turnus.

Czas leci, już zawitały do nas dzieci na III turnus. W zasadzie sami swoi, choć jest kilkoro nowych .Z okolic Krosna  mamy cztery małe dziewczynki. Dzielnie znoszą wyjazd  10 kilometrów z dala  od  domu  . Własnie zameldowali wychowawcy, że wszystkie pociechy śpią. Dobranoc.ZG

wtorek, 23 lipca 2013

Kolejny pracowity dzień za nami. Od samego rana przy dźwiękach gitar, skrzypek i fortepianu. Przygotowania do studia już dawno nie wymagały aż tak dużej ilości poświęconego czasu. Szlifowanie umiejętności wokalnych jak i instrumentalnych całego składu przyniosły zamierzony efekt. Rehabilitacja wyjątkowo odbyła się rano ze względu na wyjazd do Krosna o godz. 15 i sesję nagraniową do kolejnej płyty live.
Czy było warto? Na pewno! Słuchamy płyty i ze zdumieniem stwierdzamy, że to jest właśnie to. Bez wątpienia zastąpienie gotowych podkładów instrumentami wychodzi nam na dobre.

Sprawa, o której chcę tu napisać i która dotąd mnie szokuje to sprytne sposoby dzieci na unikanie korzystania z toalety wieczornej i porannej. Dochodzi do tego, że dziecko które wchodzi pod prysznic, moczy ręce, nogi i włosy udając przed kontrolą, że jest czyste. Na mycie zębów również znaleźli sposób. Jak się okazuje wyciskają część tubki do zlewu, z resztą podobnie jak żel pod prysznic i płyn do płukania jamy ustnej.

Jak przechytrzyć nasze małe nicponie?
Spokojnej nocy!

 

poniedziałek, 22 lipca 2013

22 07 2013 Niedziela

Niedziela minęła pracowicie.
Tańce ,śpiewy, kręcenie filmu, terapia CS.
Grupa coraz bardziej zgrana . Pogoda dopisuje. Chłopcy byli na wystawie starych pojazdów. ZG

niedziela, 21 lipca 2013

Wesoło nam...

Pracowity dzień za nami. Po warsztatach aktorskich i muzycznych pora na pierwsze owoce. Grupa starsza pod dowództwem Juliana i Przemka kręci ostatnie sceny do filmu, a Kamil wraz z Oskarem, Magdą i p. Erwinem przygotowują płytę. Zajęcia taneczne zmieniły swój charakter z marudnego "nie chce mi się" na dobrą zabawę. Pomysłów przybywa, czasu ubywa, a grupa staje się prawdziwą rodziną.
Grupa chłopców była w Zagórzu na letnich skokach narciarskich.

piątek, 19 lipca 2013

Piątek 19 07 2013

Wszystko w porządku. Było spanie w namiotach- duże przeżycie. Wszyscy szczęśliwi rano wstali a spali jak zabici.
Była piękna ciepła noc lipcowa z cykadami i gwiazdami.
Ćwiczą ,śpiewają , tańczą, kręcą filmy, wszystko z coraz większym zapałem i współpracą w grupie.
Tęsknoty gdzieś odeszły.
ZG
PS. Przepraszamy za lakoniczne wpisy, ale czasu nie da się kupić i trochę mamy go za mało.

środa, 17 lipca 2013

Środa 17 07 2013

Właśnie rozpoczyna się ognisko. Była wycieczka na Zamek w Odrzykoniu. Ciepło.
Trochę zajęć wychowawczych . Ktoś musi nauczyć dzieci  jak zachować się w grupie, jak szanować drugiego człowieka. Czy szkoła tego uczy?
Nie ma tu miejsca na "przepychanie się łokciami" , wszyscy są najważniejsi. A  tak łatwo być po prostu miłym i z nikogo się nie śmiać.
Zachowanie przy stole? Oj dużo pracy...
Dziś  Wiwiana się rozkleiła z tęsknoty  przy wieczornym telefonie do mamy.a  tak długo trzymała fason. Radzę kontaktować się rano, a wieczorem tylko sms. A gdy dziecko dzwoni wieczorem i mamy podejrzenie , że tęskni, nie odbierajmy....dla dobra dziecka. Żal  słuchać tych szlochów, które znikają wraz z odłożeniem słuchawki.
Super zabawy przy ognisku są ,  a mama tam, 360 km stąd,  przeżywa.
Paczki  doszły i wywołały uśmiech i radość.
ZG

wtorek, 16 lipca 2013

Wtorek 16 07 2013

Pogoda czasem nawet słoneczna.
Artyści plastycy dziś wyczarowali cuda dla mam i babć  i  rodzeństwa  itd.
Zaczęli śpiewać. W poniedziałek zamówione studio nagrań.
Prawie połowa pobytu już minęła. Zachęcam rodziców dzieci, które tęsknią, do wysłania  priorytetem listu  lub małej paczuszki. To zawsze cieszy i można wiele razy czytać. Nie wiadomo kiedy dziecko się "odpępi" i już nie będzie czekać na listy od mamy.
Ćwiczenia przebiegają sprawnie, jest trochę narzekań na "ból"w rozciąganiu.
Pojawiają się przyjaźnie, starsi wspierają młodszych.
Pozdrawiamy.ZG

15 07 2013 Poniedziałek

Towarzystwo się coraz bardziej rozkręca. Najpierw, co niektórzy "stali okoniem" do tańców  a dziś z ochotą wywijali poleczkę w nieskończoność.  Zachowanie tez coraz lepsze i apetyt dopisuje. Trudniejszy turnus od poprzedniego bo i  z tęsknotami musimy sobie radzić i ze zgubionymi klapkami ale z dnia na dzień coraz lepiej. Realizujemy program. Pogoda w kratkę . Czekamy na obiecane słońce.ZG

niedziela, 14 lipca 2013

Uśmiechnięty czas

Nie miałem jeszcze okazji pisać sprawozdania z II turnusu, więc pora to nadrobić. Grupa aktywna, głośna, może odrobinę niechętna do wycieczek, ale za to ciągle uśmiechnięta. Dzisiejszy dzień spędzaliśmy przy wspólnych grach towarzyskich, projekcji filmu i dyskotece. W planach warsztaty muzyczne, (których dziś niestety nie udało się zrealizować) i teatralne, a tuż po nich produkcja kolejnego filmu, tym razem w reżyserii Juliana. Nie zabraknie również przygotowań do nagrania kolejnej płyty. Już jutro rehabilitacja i zajęcia taneczne.

Grupa czuje się ze sobą coraz lepiej, choć mamy kilku płaczków. Staramy się otoczyć ich jak najlepszą opieką, a Pani Zosia sumiennie wszystkie tuli. Powoli powstaje problem porannych pobudek, dzieci śpią do ostatniej minuty. Świadczy to o tym, że aktywnie i pracowicie spędzamy tutaj czas.

Pozdrowienia!

sobota, 13 lipca 2013

Sobota 13 07 2013

Trochę dziś padało, ale nie przeszkodziło  to nam realizować programu. Była wycieczka piesza i tańce a wieczorem terapia cranio-sacralna.  Integracja trwa. Czekamy na słońce. Tęsknoty pojawiają się wieczorem ale tylko u Mateusza, który jest pierwszy raz bez mamy. Jednak udaje się nam je szybko zlikwidować. ZG

piątek, 12 lipca 2013

Piątek 12 07 2013

Jak widać na zdjęciach przyjechało dużo uśmiechniętych i wesołych  dzieci.
Większość u nas już gościła.
Wszystkie wyrosły i wydoroślały.
Zdjęcia postawy mówią, że wczesna interwencja skutkuje dobrymi wynikami.  Teraz to już tylko podtrzymanie efektów, choć pewne dysfunkcje stóp i kolan na pewno wymagają jeszcze wielu lat pracy
Pogoda w kratkę deszcz i słońce , ciepło a zaraz zimno. ZG

II turnus 2013

Wczoraj nastąpiła zmiana turnusów, chociaż z I turnusu zostało czworo dzieci. Po raz pierwszy przy przy pożegnaniu płakałam .Dzieciaki naprawdę dały się lubić. Bardzo podniosły poprzeczkę . Okazało się, że można być bardzo zdolnym a jednocześnie wychowanym i kulturalnym  młodym człowiekiem.
Na drugi turnus przyjechało kilkoro nowych i małych pociech. Będą musiały przejść" chrzest bojowy" bez mamy. Zjawisko tęsknoty, które nie miało miejsca na I turnusie,  dało już o sobie znać.
Troszkę się ochłodziło i dobrze, troszkę  odpoczniemy od upałów.ZG

środa, 10 lipca 2013

Środa 10.07.2013.

Dzień bardzo pracowity.
Pokaz tańców.
Ostatnia terapia, zdjęcia postawy .Rodziców chętnych do otrzymania dokumentacji , proszę o przesłanie e-maila.
Kopiowanie płyty nagranej w studio Wyszła profesjonalnie!. Pakowanie.
Prapremiera filmu nakręconego przez uczestników.
Teraz trwa wspólne oglądanie zdjęć, które są zamieszczone obok.
Jutro wyjazd.
Wakacje tak szybko płyną...

ZG

wtorek, 9 lipca 2013

Wtorkowe brzmienie

Po krótkiej przerwie wracam by opisać to, co wydarzyło się przez te kilka dni. Po niedzielnej sielance i odpoczynku już w poniedziałek powróciliśmy do normalnych zajęć. Rehabilitacja i zajęcia taneczne, prowadzone były na przemian z kolejnymi próbami do studia, w końcu zależało nam żeby efekt końcowy naszej płyty był znakomity. Podsumowanie tygodnia to warsztaty muzyczne, indywidualne przygotowanie dla każdego solisty/grupy, kilkanaście godzin na sali prób i studio. Po raz pierwszy będąc w tym miejscu poczułem ciarki (nawet na piętach) i przekonałem się po raz kolejny, że każda praca przynosi odpowiedni owoc. Pierwsza płyta live, pierwszy poważny stres, potknięcia, powtórki, a wszystko po to, by móc teraz przesiadywać w kuchni i puszczać płytę w kółko, bez końca i raz jeszcze... Drodzy rodzice, macie bardzo zdolne pociechy! Będziecie na pewno mieć okazję do przesłuchania płyty, gdyż każdy uczestnik obozu takową otrzyma. Rodzinna atmosfera I turnusu jest naprawdę niesamowitym zjawiskiem. Już jutro ostatnie zajęcia, pokaz, pakowanie i czas rozstania. Miejmy nadzieję, że nie na długo...

wych. Kamil

poniedziałek, 8 lipca 2013

Niedziela.

Niedziela minęła leniwie choć twórczo. Wszystko owiane jest tajemnicą i film, który powstaje( fabularny) wczoraj był montowany, ale nie mogłam nic zobaczyć!
W całym domu rozbrzmiewały śpiewy i gra na instrumentach.
Basen kipiał od chlapania.
Sielanka.
A dziś zaczynamy już według planu : tańce, rehabilitacja. A zawita również do nas wyjątkowa osoba , artystka , która poprowadzi warsztaty plastyczne.ZG
Acha ! odważni jeździli na tyrolce!

niedziela, 7 lipca 2013

Dzień sportu i rekreacji

Dzień sportu - pod tym hasłem został zorganizowany dzisiejszy dzień. Spora ilość ruchu, zajęcia taneczne, turniej piłkarzyków i zawody sportowe w grupach, a wszystko po to, by podnieść kondycję dzieci, uzupełnić rehabilitację Pani Zosi jak i nauczyć zdrowej i przyjemnej gry. Nie zabrakło prawdziwych emocji. I tak... Po puchar Mistrza Piłkarzyków sięgnęły Julka i Natalia, a zawody sportowe wygrała drużyna FRIENDS. Niestety z powodu złych warunków atmosferycznych turniej siatkówki nie został rozegrany. W zamian integrowaliśmy się przy wspólnym stole, malując siebie nawzajem i grając w gry towarzyskie. W między czasie Pani Zosia prowadziła terapię cranio-sacralną. Wieczór spędziliśmy przy projekcji filmu "Magiczne Drzewo" Dziś po Krzysztofa przyjechali rodzice. Niestety opuścił już nasz obóz.

Dni mijają szybko, a dzieci czują się w swoim towarzystwie coraz lepiej. Jutro niedziela - trochę odpoczynku.

/ wych. Kamil i Przemek

sobota, 6 lipca 2013

7 dzień nastał...

Sprawność fizyczna naszych obozowiczów z dnia na dzień staje się coraz lepsza. Rehabilitację pani Zosi uzupełniamy sporą ilością ruchu. Gramy w siatkówkę, piłkę nożną, pływamy, spacerujemy, ale i wędrujemy szlakami turystycznymi. Dziś padło na Zamek Odrzykoński i jego okolice. Tuż po porannym rozruchu i śniadaniu (które jak zwykle trwało ponad normę - dzieci mają apetyt i to nas cieszy, a ilość tostów z serem żółtym bije rekordy) zwarci i gotowi wyruszyliśmy przed siebie. Trasa przyjemna, kilka stromych podejść, niewielkie trudności dla najmłodszych, ale to przecież żaden kłopot, w tak zintegrowanej grupie zawsze raźniej. Po pysznym obiedzie starsza grupa pojechała na rehabilitację, a młodsza korzystając z dogodnych warunków pogodowych zdecydowała się na basen. Po podwieczorku zmiana - i tu już tańce, wyjątkowo później niż zwykle, niemniej owocnie. Wieczór spędziliśmy przy wspólnym stole, świętując imieniny Karoliny, której mama z naszą pomocą zorganizowała niespodziankę. Podsumowaniem dnia był czas legend. Każdy mógł opowiedzieć taką, którą zna. Nie zabrakło tych o Odrzykoniu, jak i o samym Piekle.

Wszyscy już śpią. Kreatywność naszego obozu zaskakuje mnie z dnia na dzień jak i stopień zaangażowania. Wiąże się to z niewielkim zmęczeniem i emocjami towarzyszącymi każdemu dniu. Ja zapamiętam ich bardzo dobrze, to złote dzieci ;)

piątek, 5 lipca 2013

Muzycznie i nie tylko...

Już na początku obozu dziewczyny zaproponowały profesjonalną sesję zdjęciową, która ma pozostać pamiątką po wakacjach w Piekle. Przyznam szczerze, że i tym razem praca z dziećmi okazała się czystą przyjemnością. Część praktyczną poprzedziły krótkie warsztaty. Zdjęcia zostały wykonane, już wkrótce zostaną poddane obróbce, a efekty na pewno zadowolą każdego obozowicza!
W cieplejsze dni, takie jak te, korzystamy z basenu i sporo czasu poświęcamy na tworzenie. Dziś efektem naszej wspólnej kreatywności był wieczór warsztatów muzycznych. Na początku powiedziałem, że wśród nas jest na pewno ktoś, kto twierdzi, że fałszuje, nie potrafi śpiewać itp. Jednogłośnie przyznali mi rację i jakże wielkie było ich zaskoczenie, gdy bez najmniejszego problemu, przy akompaniamencie odśpiewali niewielki fragment w trójgłosie. Było czysto, przyrzekam! Planujemy sesję live w studio, już w najbliższy wtorek. Przed nami sporo pracy, ale na pewno będzie warto!

Drodzy rodzice, macie (PRZE!)zdolne dzieci. I turnus Wakacji w Piekle jest najbardziej kreatywnym turnusem jaki dotąd prowadziłem. I oby tak dalej... ;)

/ wych. Kamil
Nie zapominajmy, że mamy jeszcze tańce i gimnastykę - zatem aktywność uczestników jest naprawdę duża.

środa, 3 lipca 2013

Wtorek i środa - teatralnie.



Wtorek i środa to dwa - wyjątkowo pracowite dni dla naszych obozowiczów. Oprócz codziennej rehabilitacji i zajęć tanecznych, zorganizowane zostały Dni Teatru. To czas, który ja sam ulubiłem sobie najbardziej. Nie ze względu na chęci pracy w zawodzie aktora, czy doświadczenie, które posiadam, a zapał dzieci, kreatywność i szczere uzewnętrznianie swoich emocji. Część teoretyczno - praktyczna polega na rozgrzewce fizycznej, przyswojeniu elementarnych zasad pracy czy też wykonaniu odpowiednich ćwiczeń integrujących grupę, oczyszczających uczucia, pozwalających na neutralność i możliwość kreowania swojej postaci na potrzeby konkretnych ról. Etiudy aktorskie, monodramy, lustra, krzyk w przestrzeń - to jedne z nielicznych ćwiczeń, które kształtują wyobraźnie u początkującego aktora. W przerwie między posiłkami statyści oczekujący na swoją scenę, przygotowali nowe kukły, które już witają gości Piekła! Są piękne, trzeba przyznać! (Zdjęcia, znajdą Państwo w galerii I turnusu)
Druga, jakże istotna kwestia, to sfera wykonawcza. W tym roku, I turnus zawiesił poprzeczkę naprawdę wysoko - film wojenny. Więcej nie powiem, nie wypada przecież zdradzać fabuły i koncepcji tych młodych ludzi. Powiem tylko tyle - będzie zjawiskowo! Relacja dla rodziców i przyjaciół na pewno znajdzie się na naszym blogu. Bądźcie czujni, wspierajcie swoje pociechy i trzymajcie za nich kciuki. Hollywood czeka!

/wych. Kamil

Kilka słów o bardziej prozaicznych zjawiskach. Pogodę mamy doskonałą. W poniedziałek padło kilka rekordów w ilości zjedzonych pierogów. Dwie osoby lekko podupadły nam na zdrowiu - mam nadzieję, że jutro będzie lepiej (bez związku z pierogami). Jestem pod wrażeniem charakteryzacji aktorów do filmu (rany wojenne). Komary są, ale w niewielkich ilościach, bardziej uciążliwe są tzw. bąki - gzy. 
Erwin Gorczyca

wtorek, 2 lipca 2013

1.07.2013

Dzisiejszy dzień rozpoczęliśmy tradycyjnie od rozruchu porannego, któremu
towarzyszyły zabawy z chustą. Następnie zjedliśmy obfite śniadanie, po
którym, pełni sił, udaliśmy się na wycieczkę do lasu. Na polanie graliśmy
w zabawy integracyjne, dzięki którym jeszcze lepiej zapoznaliśmy się z
współobozowiczami. Nasze przyjaźnie stają się coraz bliższe. Po dość
męczącej wycieczce wróciliśmy na obiad. Oczywiście na wycieczce zjedliśmy
także pyszne drugie śniadanie (nigdy nie chodzimy głodni :) ).
Wskaźnikiem naszego zgrania był ilość zjedzonych pierogów, a także
poziom hałasu i ilość próśb o dokładkę. Po obiedzie starsza grupa
pojechała na ćwiczenia do nowego gabinetu pani Zosi, a młodsza doskonale
bawiła się na tańcach. Po podwieczorku była zmiana i młodsza grupa
ćwiczyła, a starsza, w nieco osłabionym składzie (część osób została w
gabinecie na dłuższe ćwiczenia), również z wielkim zapałem uczestniczyła
w tańcach. Po zajęciach przyszedł czas na wspólną grę w siatkówkę.
Okazało się, że pan K. nie umie grać w badmintona... Po meczu poszliśmy
na kolację. Znów nie obyło się bez upomnień o hałas, ale to chyba
oznacza, że dobrze się dogadujemy, prawda? Kolacja była wspaniałą ucztą.
Po niej wybraliśmy się na boisko, aby zagrać w nogę. Mecz był zacięty,
wszyscy chcieli wygrać. Po meczu wróciliśmy do domu, i grzecznie
poszliśmy spać.

Dobranoc, Karolina & Ada.