niedziela, 31 lipca 2016

Plan na niedzielę jest u nas zawsze prosty i służy jednemu - naładowaniu baterii przed przyszłym tygodniem. Po dłuższym spaniu i zjedzeniu śniadania, rozpoczęły się zajęcia na sztucznej ściance wspinaczkowej, gdzie każdy miał szansę na pokonanie swojego strachu. Po obiedzie skupiliśmy się na odpoczynku i regeneracji, doskonale temu służy przydomowy basen. Ci, którzy nie skończyli wcześniej, mieli teraz okazję. Jesteśmy w trakcie pracy nad lipdubem, bo taką formę kończących się warsztatów filmowych wybrały dzieci. Dodatkowo chcemy jutro zrealizować sesję live video do jednego z bardziej kultowych utworów muzycznych "Don't worry be happy" Jesteśmy na finiszu, czas nas goni, a nikt nie chce opuszczać tego "piekielnego" przylądka. 

Zapomniałbym - dziś padł rekord czasowy wydawanej kolacji - nowy, ustanowiony 31.07.2016r to 56 minut. 
Forty! Z ręką na sercu pytanie o FORTY słyszałem przy każdym posiłku, a z czasem stało się to turnusową anegdotą. Jakież zatem było zdziwienie dzieci, kiedy przy śniadaniu oświadczyłem, że pakujemy plecaki i idziemy budować forty... Drużyny skompletowały się same. Uznaliśmy zgodnie, że o to chodzi w zabawie. Nie było jednak gorszych i lepszych. Każdy czuł się dobrze w swoim towarzystwie, a dzieła, które powstały, bo są to DZIEŁA zasługują na uznanie. Dziewczynki kontra dwie drużyny chłopców, a ja nadal mam problem z podjęciem decyzji, bo... "Ktoś panie Kamilu musi wygrać, co nie?" ;)

Wolne chwile uzupełnialiśmy przebywaniem na słońcu i kontynuacją pracy nad łukami, czy nową kukłą... Po obiedzie pani Dominika przeprowadziła swoje zajęcia taneczne, bo pokaz tuż tuż... Oczywiście każda wolna, ale jakże gorąca chwila była przeznaczana na pobyt w basenie a wieczorne rozgrywki piłki nożnej zostały wzbogacone udanym biwakiem przy ognisku. Część odważnych śpi w namiotach, pozostali w ciepłych łóżeczkach. Najwspanialsze jest jednak to, że każdy jest szczęśliwy.

piątek, 29 lipca 2016

Po krótkich problemach z internetem wracamy do wrzucania zdjęć i relacjonowania tego, co się u nas dzieje. Plan na dzisiejszy dzień został zweryfikowany przez niesprzyjającą aurę. Poranny opad deszczu zmusił nas do przeprowadzenia rozruchu pod dachem. Po śniadaniu przygotowywaliśmy nową kukłę, która dołączy do tej aktualnie pilnujacej wjazdu do Piekła. Starsi zaczęli przygotowywać łuki. Przez kilka godzin wyszło słońce i wtedy pani Dominika przeprowadziła zajęcia taneczne. Po powrocie z gabinetu i zjedzeniu kolacji, korzystając z "okna pogodowego" zakończyliśmy dzień grami zespołowymi na boisku. Małe dziewczynki wybrały bajkę. Miejmy nadzieję, że jutrzejsza pogoda umożliwi nam 100% realozacje planu... Dobranoc!

środa, 27 lipca 2016

Dzisiejszy dzień to spora dawka emocji. Od rana zgłębialiśmy tajniki wiedzy filmowej. Został zorganizowany prawdziwy casting, dzieci nakręciły swoje własne reklamy, a scenariusz na nasz film powoli się zapisuje. Również zajęcia taneczne z Panią Dominiką to niezła zabawa. Powstaje cha-cha, walc, układ baletowy, tango i hip hop... Pogoda dopisuje, choć straszą nas burzami. Wieczorny mecz po krótkiej przerwie na naszym boisku to dla wszystkich wielka radość. Mówią "Im dalej tym trudniej..." Nie dla nas - jutro od rana biegniemy szukać kolejnych przydgód! ;)

poniedziałek, 25 lipca 2016

Siedzę w salonie muzycznym. To taki mały pokoik pełen rozmaitych instrumentów. W powietrzu unosi się zapach świeżo upieczonej szarlotki, a ciut dalej zasypiającego lasu. Przed momentem uwieczniłem kolejny zachód i zacząłem się zastanawiać, co sprawia, że to miejsce, ten dom, jest tak bardzo wyjątkowy. I wiecie co? Myślę, że odpowiedź jest prosta. W tym domu wszystko gra i nie mam tu na myśli otaczjącego mnie instrumentalnego pomieszczenia, choć przyznam - słyszę w głowie te wszystkie dźwięki...( kontrabas, gitary, ukulele, fortepian - to wszystko tworzy piękną harmonię). I jak w muzyce, tak jest w tym właśnie domu. Dzieci są uśmiechnięte, słyszę jak rozmawiają przez telefon, słyszę jak entuzjastycznie opowiadają o swoich przeżyciach, nawet o tym jakie zjedli kanapki. Filip czyta książkę i słucha muzyki, w przerwie odpowiada na kilka moich pytań, Michał natomiast okupuje łazienkę, dziś chce zdążyć przed ciszą nocną. W drugim narożniku chłopcy uczą się angielskiego (z ręką na sercu) wchodzę i słyszę jak David opowiada o Londynie, zaciekawiony Olek kontynuuje konwersacje w jęz. angielskim (!) Chwilę później do rozmowy dołącza Bartek, Michał i Mateusz. Już nie grają w pokemony - teraz jest chwila na męskie pogaduchy. Nie rozumiejąc za wiele biegnę dalej (taka moja praca, trochę muszę posprawdzać). W dużym pokoju leci bajka (nie dowierzam, bo myślę jak to?) a odpowiedź jest prosta. "Proszę Pana - jest kolejka to jakąś rozrwykę musimy sobie zafundować" Rozczula mnie tym wyznaniem Kama, Majka już się śmieje, bo pewnie robię głupią minę nr 3 Gabi jest w łazience, Magda odpoczywa, Nicola szuka Krystyny, Natka powinna pilnować Poli, a ta znów przed nami się chowa - tym razem odnajduje ją w kuchni Karolina - "No chciało mi się pić Prze Pani" Biegnę dalej bo chcę o tym wszystkim Wam opowiedzieć. Korzystamy w pełni z uroku naszego turnusu. Jest miło, sympatycznie, rodzinnie i twórczo. Co będzie dalej? Myślę, że tylko lepiej. I oczywiście czekamy na Ignacego. // pisałem to ja - wychowawca Kamil.

Telegraficznie, skrótowo: GORĄCO STOP BASEN STOP WODY!!! STOP TAŃCE, QUIZY, WYCIECZKA, REHABILITACJA, ZAKUPY W SKLEPIE STOP POZDRAWIAJĄ DZIECI STOP 

niedziela, 24 lipca 2016

Piękna, słoneczna niedziela za nami. Basen, plażowanie, turniej ping ponga, a wieczorem... POKAZ MODY LETNIEJ! Zaangażowanie Dzieciaków i ich twórcze pomysły przeszły nasze najśmielsze oczekiwania :) Wszyscy bawili się wspaniale! :)

Właśnie przygotowujemy się do seansu filmowego. Pełni nowej energii rozpoczynamy kolejny tydzień :)


sobota, 23 lipca 2016

Kiedy pogoda dopisuje, a Dzieci rozpiera energia oznacza to, że przyszedł czas na... podchody! Ta ponadczasowa gra wygrała nawet z Pokemonami :) Wiele zagadek i zadań, a każde z nich było nie lada wyzwaniem! Mnóstwo przy tym śmiechu i radości :) Po długim marszu przyszedł czas na pluskanie w basenie i leżakowanie, a kiedy Dzieci trochę odpoczęły wyruszyliśmy do lasu, by tam zamienić się w prawdziwych Indian. Zbudowaliśmy wspaniałe wigwamy, nauczyliśmy się indiańskiego powiatania i stworzyliśmy okrzyk bojowy. Ale to nie koniec atrakcji na dzisiajeszy dzień. Okazało się bowiem, że Dzieciaki miały jeszcze wystarczająco dużo energii by rozegrać eksytujący mecz piłki nożnej! Która drużyna wygrała... tego nie wie nikt, ale przecież u nas nie to jest najważniejsze :)

piątek, 22 lipca 2016

III turnus już jest!

Od wczoraj jest z nami trzeci turnus. Większość to dzieci, które są u nas po raz kolejny, ale i Ci najmłodsi, którzy przyjechali po raz pierwszy radzą sobie doskonale. Od rana spora dawka integracji, zabaw, zajęć tanecznych i pierwszych konkursów. Dzieci poznają okolicę, próbują odgadnąć szyfr regulaminowy i tworzą mapę swoich ulubionych miejsc. Już wiemy, że są aktywni - drogę do gabinetu pokonują błyskawicznie, z boiska do gry w piłkę nożną nie chcą uciekać przed zachodem słońca, a w każdej wolnej chwili słychać ich głośne rozmowy i salwy śmiechu. Doświadczenie mówi, że będzie to dobry turnus! Trzeci turnus musi być dobry. I tak będzie... Bo u nas jest jak w domu. Każdy to czuję i często powtarza. Pracy na rehabilitacji będzie sporo, a wolne chwile zamierzamy uzupełniać o nałogowe wyłapywanie promieni słonecznych. Każdemu z nas brakuje witaminy D3, pora na uzupełnianie zapasów - czas START!  

środa, 20 lipca 2016

Dzień dobry! :)

Całą deszczową niedziele regenerowaliśmy siły, by nowy tydzień rozpocząć z przytupem :) I już w poniedziałek udaliśmy się na wycieczkę do Krosna. Zwiedziliśmy rynek, zabytkowy kościół oraz Centrum Dziedzictwa Szkła, gdzie Dzieci miały okazję zakupić piękne szklane pamiątki. A we wtorek wyruszyliśmy leśną dróżką na zamek odrzykoński "Kamieniec". Pani Przewodnik opowiedziała kilka niezwykle ciekawych legend. Zwiedziliśmy ruiny zamku, zrobiliśmy dużo zdjęć, a na koniec Pani Przewodnik pokazała nam sale tortur. Paradoksalnie - tam Dzieci bawiły się najlepiej! :)

Aż trudno uwierzyć, że turnus dobiega końca... Rozpoczynamy pakowanie!

sobota, 16 lipca 2016

Dobry wieczór! Nadeszła sobota a wraz z nią deszcz i ochłodzenie. Mimo takiej pogody u nas było radośnie - tańczyliśmy, oglądaliśmy bajkę i odpoczywaliśmy. Popołudniu przestało padać i postanowiliśmy wykorzystać tę chwilę na wycieczkę. Dzieci zdobyły szczyt Królewskiej Góry. Trzygodzinny marsz przez las dostarczył nam pięknych widoków, mogliśmy dobrze się dotlenić, a także zaostrzyć apetyt - w czasie kolacji racuszki znikały aż miło było popatrzeć.
Dzień zazwyczaj kończymy meczem piłki nożnej na boisku, ale dzisiaj ze względu na wycieczkę i pogodę będzie wieczór filmowy ;)
Dzieci bawią się świetnie! Dzisiaj większość z nich przełamała się, pokonała własne lęki i wdrapała się na szczyt ścianki wspinaczkowej. Ci, którym się udało, pękali z dumy- i racja- bo to nie lada wyczyn :) Wielkimi krokami zbliżamy się także do sfinalizowania naszego filmu, wszystkie sceny już nakręcone, pozostał jedynie montaż. Choreografia również prawie gotowa! Czyżby oznaczało to, że jesteśmy na półmetku naszego turnusu... ach jak ten czas szybko nam ucieka!

środa, 13 lipca 2016

Dobry wieczór! Za nami niezwykle pracowity dzień. Rozpoczęliśmy bowiem przygotowania do filmu, zostały już nawet nakręcone pierwsze sceny. Co więcej na zajęciach tanecznych padł pomysł stworzenia mini spektaklu! Tyle planów i pomysłów... oby tylko wystarczyło nam czasu i pogoda dopisała! :)
Dzień zakończyliśmy tradycyjnie rozegraniem meczu na boisku do piłki nożnej, nawet Pani Karolinie udało się strzelić bramkę! Dzięci były dumne! :)

wtorek, 12 lipca 2016

Dzień dobry! Wracamy po krótkiej przerwie. Nic nie pisaliśmy ale to nie dlatego że nic się nie działo - wręcz przeciwnie - działo się nawet więcej niż zwykle. :)

Niedziela- wyjątkowo bardzo aktywna! Tuż po śniadaniu udaliśmy się na długą wycieczkę, wybraliśmy trasę śladami odrzykońskich kapliczek. Po obiedzie integracji ciąg dalszy. Furorę zrobiła nasza ulubiona zabawa "Czekolada", ale jej reguły pozostaną naszą słodką tajemnicą :) Wieczorem wykorzystując piękną pogodę rozegraliśmy mecz na naszym boisku.

Poniedziałek- to był dzień pełen wrażeń! Odwiedziliśmy bowiem osadę Bullerbyn!!! Gra terenowa, której celem było urealnienie przygód bohaterów z książki Astrid Lindgren "Dzieci z Bullerbyn" okazała się strzałem w dziesiątkę! Malowanie domku, zaplatanie wianków, poszukiwanie skarbów czy delektowanie się napojem z drzewa lemoniadowego- między innymi takie atrakcje czekały na Dzieci w odrzykońskim Bullerbyn. Nie zabrakło rownież zwierzątek, którymi Dzieciaki wzrowo się zajmowały, mając przy tym wspaniąłą okazję, aby sprawdzić się w roli gospodarzy! Były kurki, kurczęta i maleńki szczeniaczek. :) Dzieci wróciły do domu zmęczone, ale bardzo szczęśliwe! A wieczorem zabraliśmy namioty, śpiwory, kiełabsę i wyruszyliśmy na biwak! Śpiewaliśmy piosenki, piekliśmy kiełbaski, opowiadaliśmy legendy i zabawne historie, a całej wyprawie klimatu dodawało ogromne ognisko i piękne gwieździste niebo.

Wtorek - przy tak wspaniałej pogodzie i wysokiej temperaturze najlepszą alternatywą jest basen. Kąpanie, pluskanie i... muzyka! Zorganizowaliśmy sobie dzisiaj dzień tańców i hulańców w basenie. Wodnemu szaleństwu nie było końca! Popołudniowa rehabilitacja i spacer z gabinetu do ośrodka nie zużyły zapasów energii naszych podopiecznych - dzień zakończyli emocjonującą grą w piłkę nożną :) A teraz zasypiają, ładują akumulatory, w końcu jutro kolejny dzień lata :)

Dobrej nocy. :)


sobota, 9 lipca 2016

Coś się kończy, coś zaczyna... II turnus Wakacji w Piekle oficjalnie uważamy za otwarty! :) Pierwszy dzień za nami. Dzieci szybko się zaklimatyzowały i zintegrowały. Poznały okolicę oraz odwiedziły gabinet, w którym przez najbliższe dwa tygodnie będą ćwiczyć. Jutro niedziela, a to oznacza, że... śpimy godzinę dłużej! :) Dobranoc!

czwartek, 7 lipca 2016

Kilka słów o wczorajszym dniu (tyle się działo, że na wpis i zdjęcia po prostu zabrakło czasu, ale wszystko nadrabiamy) :) W środę udaliśmy się na wycieczkę do Krosna, gdzie w studio nagrań Dzieci dały niezły popis :) Zwiedziliśmy krośnieński rynek oraz Centrum Dziedzictwa Szkła.

A dzisiaj (czwartek) od rana wielkie sprzatanie i pakowanie. Dzieci zaprezentowały także wspaniałe choreografie, nad którymi ciężko pracowały przez całe dwa tygodnie, efekt końcowy był rewelacyjny!!! Brawo! :) Po kolacji przyszedł czas na wieczór wspomnień. Odsluchaliśmy nagranej przez Dzieci płyty i oglądnęliśmy nasz kolonijny film który wywołał dużo uśmiechu i radości zarówno u Dzieci jak i u całej kadry :) Wychowawcy przygotowali też pokaz zdjęć z całego turnusu i rozdali dyplomy wszystkim uczestnikom. Jutro ostatnie współne śniadanie, pożegnania, łzy, uściski... no cóż... wszystko co dobre szybko się kończy...

I NAJWAŻNIEJSZE!!! Rehabilitacja przyniosła oczekiwane efekty!!! Wszystkie Dzieci są proste!!! :)

wtorek, 5 lipca 2016

Kolejny dzień za nami - jak zawsze pracowity i nieco bardziej rozśpiewany. A to wszystko przed jutrzejszą wizytą w studio nagrań.  Dla Dzieciaków to ogromne przeżycie, od kilku dni śpiewają i recytują, recytują i śpiewają, w basenie, przy obiedzie na boisku, w drodze do gabinetu i gdzie tylko się da! J Emocje wzięły górę. Kto by tam zwracał uwagę na ciszę nocną! Choć już dawno po 22, z pokoi wciąż dochodzi szeptane „Abecadło z pieca spadło…” albo nucone pod nosem „Don’t worry be happy” J Przed obiadem dzieci wykonały piękną kukłę, dopracowały z Panią Olą układ taneczny i rozciągnęły wszystkie przykurcze pod okiem Pana Łukasza i Pani Eli J Po dzisiejszym dniu stwierdzam, że w wakacje dni powinny trwać zdecydowanie dłużej! Ale skoro ten dobiegł już końca czas odpocząć! Jutro wielki dzień dla naszych Gwiazd! Dobranoc J

poniedziałek, 4 lipca 2016

Poniedziałek. Ostatni  tydzień rozpoczęliśmy z nową energią. Zajęcia taneczne, gry i zabawy na świeżym powietrzu, rehabilitacja, a wieczorem… dyskoteka w basenie!!! Tego jeszcze nie było! Zachód Słońca, piękne widoki, basen, smakołyki, muzyka, tańce, hulańce, swawole J Po takich wygibusach wychowawcy musieli się nieźle natrudzić żeby położyć Dzieciaki do łóżek. Pomogła jak zawsze bajka na dobranoc J

niedziela, 3 lipca 2016

Odpoczynek. Nareszcie! :) Wyczekiwany, upragniony, wyproszony przez Dzieci. Okrzykneliśmy niedzielę "Dniem Leniucha"! Od rana regenerowaliśmy siły przed kolejnym, bardzo aktywnym tygodniem. Spaliśmy godzinę dłużej, graliśmy w gry, słuchaliśmy muzyki, a po obiedzie w wygodnych dresach i kapciochach pod ciepłymi kocami rozpoczęliśmy seans filmowy.
Wieczorem, niektórych zaczęła rozpierać energia więc Pani Paulina zabrała chętnych na krótki spacer. Dzieci wypoczte i z nową energią do działania rozpoczynają ostatni tydzień w Piekle. :)

sobota, 2 lipca 2016

Sobotni dzień - 2 lipca 2016 roku. Upał daje się we znaki, nie powstrzymało nas to jednak przed wyprawą! Celem była pobliska wieś - Węglówka - mało kto słyszał o znajdującej się tam kopalni ropy naftowej. Dzieci obejrzały szyby, a następnie usłyszały historię miejsca od pracownika, który był na tyle uprzejmy, że pozwolił zjeść nam drugie śniadanie na terenie kopalni. Po krótkim odpoczynku udaliśmy się w drogę powrotną. Szliśmy przez las, ukrywając się w cieniu drzew przed Słońcem. Dzieci miały za zadanie wsłuchać się w odgłosy przyrody. Na zadaniu widocznie najbardziej skupiła się Zosia, która usłyszała „jak trawa rośnie”. :)
W domu z ochłodzeniem czekał już na nas basen i nowiutka dostawa lodów. Zmęczonym dzieciakom apetytu nie zabrakło również na obiedzie. Tuż po przerwie obiadowej mogliśmy zregenerować siły i poćwiczyć na zajęciach tanecznych - ze względu na upał - tańczyliśmy w basenie!!!
Przed kolacją znalazła się chwila na zabawy z kolorową chustą- zabawy nigdy dosyć! A wieczorem kolacja i obowiązkowo boisko - tak jest, niektórzy mieli jeszcze wystarczająco dużo energii by rozegrać mecz!!

Jest 21.00 wróciliśmy z boiska, dom tętni życiem, wychowawcy ścigają dzieci do kąpania, pani Paulina czyta dziewczynkom książkę, starsza grupa ogląda film.... a później zasną, by jutro znów móc biegać, hałasować, bawić się i korzystać z lata :) Dobrej nocy!

piątek, 1 lipca 2016

Dzisiaj dzieci miały okazję pokonać trudności i zmierzyć się z własnymi lękami. Tuż po śniadaniu udaliśmy się na ściankę wspinaczkową, gdzie przy pomocy Pana Erwina większości udało się zdobyć szczyt. Bohaterką została okrzyknięta Ala, której nie przeszkodził nawet gips! Brawo!!!


Jesteśmy w połowie turnusu, co wyraźnie daje się odczuć, dzieciaki poczuły się jak w domu. Jest głośniej, radośniej, zawiązują się przyjaźnie, a dla starszej grupy wychowawcy przedłużyli nawet ciszę nocną, w końcu jesteśmy na wakacjach!!! J