piątek, 30 stycznia 2015

29.01.2015 Czwartek

     Dzień  pecha.  Parę wywrotek na nartach. Wizyta  w szpitalu, w sumie dla formalności, bo kontuzja obejrzana na USG w gabinecie, była niegroźna.
Ognisko nie chciało się rozpalić.
Ale za to wszystkie wkładki zostały zrobione.
A jutro dzień ostatni na nartach, dzień końcowej terapii i badań, dzień pożegnań i pakowania.
Oj chyba będą łzy...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz