sobota, 14 lipca 2012

Piątek 13 lipca Witaj drugi turnusie. Rano pożegnaliśmy pierwszy a wieczorem pojawiły się nowe twarze w naszym domu. Nie do końca nowe, bo tylko pięć osób przyjechało do Piekła po raz pierwszy. Nie licząc zbyt precyzyjnie, można przyjąć, że 2/3 to stali uczestnicy a 1/3 „pierwszorazowcy”. Jak zawsze pierwszego dnia, zajęć było bardzo dużo. Zagospodarowanie się w pokoju, zdjęcia do potrzeb gimnastyki ,omówienie regulaminów, przywitanie z Adamem – nauczycielem od tańców – i pierwsze zajęcia, zapoznanie się z topografią domu i najbliższej okolicy, dużo zabaw integracyjnych. Niestety, nie wszystko przebiegło idealnie. Rano rozchorowała się jedna z dziewczyn i została zabrana do domu , aby nie zarazić pozostałych uczestników. A wieczorem mieliśmy ciężki atak tęsknoty. Zawsze gdy rodzić albo babcia dzwoni wieczorem , jest prawie pewne, że mały i szczególnie „pierwszorazowy „ uczestnik wpadnie w histerię i będzie chciał do domu. Prosimy zatem o telefony poranne, kiedy dzieci są pozytywnie nastawione do działań i mniej tęsknią! W końcu to 13 piątek. Po dwóch tygodniach wielkich upałów, nareszcie zaczął padać deszcz . W innej sytuacji bylibyśmy zmartwieni, ale po piekarniku, jaki przeżyliśmy, jest on ochłodą i długo oczekiwaną wilgocią dla roślin. Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień wstanie słoneczny, bez tęsknot i chorób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz