niedziela, 20 lutego 2011

19 lutego, sobota
Dwa wolne dni, sobota i niedziela minęły tak szybko, że uzupełniamy pamiętnik z opóźnieniem.
W weekendy nie jeździmy na nartach, jest za dużo ludzi i trochę niebezpiecznie. Większość poważnych wypadków na stoku to zderzenia z rozpędzonym kimś. Odpoczynek też musi być. W sobotę pojechaliśmy do Krosna. Celem wizyty było Muzeum Podkarpackie, a konkretnie wystawa czasowa p.t. Tradycja Narciarska. Składa się na nią kolekcja starych nart (również XIX wiecznych), starych pocztówek i fotografii o tematyce narciarskiej oraz książki, odznaki i różne akcesoria związane oczywiście z nartami, górami i śniegiem. Większość eksponatów pochodzi ze zbiorów Bartka Górskiego i moich, co samego mnie dziwi i cieszy kiedy chodzę po muzeum i oglądam, jakie fajne mam narty. Najbardziej zbulwersowany był mój synek – Wawrzyniec, kiedy będąc tam z klasą musiał zapłacić 3 złote za oglądanie nart, które tyle razy widział zakurzone w garażu. Opowiadając młodym ludziom o początkach narciarstwa i różnych aspektach tego (obecnie) sportu zastanawiałem się na ile moja pasja i oddanie nartom są dla nich zrozumiałe a w którym miejscu zaczyna się już moja dziwaczność ( kiedy opowiadam o przejściu na drewnianych nartach i w historycznych ubraniach przez Tatry, które zrobiliśmy żeby zobaczyć czy Zaruskiemu w 1907 roku było trudno to zrobić). Mam nadzieję, że ta lekcja historii pozwoli im spojrzeć na narciarstwo również jako na element kulturowy towarzyszący człowiekowi już od kilku tysięcy lat.
Po wyjściu z muzeum zaatakowaliśmy sklepy z tzw. pamiątkami. Czasu nie było zbyt wiele, gdyż sobota charakteryzuje się m.in. sklepami zamykanymi o 13. Wszystkich przebił mały Janek, który postanowił kupić sobie buty!!!! Ale nie było jego numeru więc kupił czapkę.
Pogoda nas tego dnia nie rozpieszczała. Pomimo +1 stopnia na termometrach, było zimno, wilgotno i niemiło. Czuło się nadchodzące chłody.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz