Czas biegnie nieubłagalnie, a my korzystając z ostatnich dni wakacji staramyky się zrealizować 150% normy. Mamy za sobą wspaniałe podchody, rozgrywki Mistrzostw Piekła w siatkówce, ping-pongu, pierwsze prace plastyczne, serię zajęć tanecznych pod spektakl (!) bo na tym turnusie chcemy pokazać coś wspaniałego, jak i wiele wiele innych... Jesteśmy w trakcie kręcenia filmu, przygotowywania kolejnych sesji live nagrywanych w domowych warunkach. Plan pracy jest ambinty, dni do zakończenia obozu coraz mniej. Dziś było szalone Krosno, szalone bo pełne emocji. Zwiedzanie, zakupy w antykwariacie, sklepie z pamiątkami, galerii handlowej itd, itd... Popołudniowa rehabilitacja, a tuż po niej zajęcia taneczne. Wieczorem Panowie znaleźli 20 minut na rozgrywkę piłki nożnej. Jutro od rana biegamy! Co będzie się działo dalej? Nie mogę się doczekać.
Zachęcamy do oglądania zdjęć w galerii, które i na tym turnusie są wyjątkowe ;) Dobranoc!
środa, 24 sierpnia 2016
czwartek, 18 sierpnia 2016
Emocji na 5 turnusie pod dostatkiem. Od rana poznajemy okolicę na nowo (pisząc na nowo mam na myśli to, że dzieci na tym turnusie to już prawie nasza rodzina - są u nas po raz kolejny) ze względu na braki naszej wiedzy. Jak jeden mąż wszyscy podczas wycieczki w lesie przyznali, że nie znają drzew ani roślin, które w nim występują - stąd propozycja aby wykonać swój własny zielnik. I po raz pierwszy telefony się na coś przydały - grzebaliśmy i wygrzebaliśmy, a efekty naszej pracy możecie odnaleźć na fanpejdżu. Po południu rehabilitacja i piesza wycieczka w dwie strony do gabinetu. Z tak silną grupą to czysta przyjemność. Wieczór należał do zajęć tanecznych. Na tym turnusie planujemy zorganizować spektakl taneczny. I pisząc to nadal czuję wzruszenie, bo będzie pięknie... Dziewczyny, które przed momentem zakończyły zajęcia w absolutnej ciszy powędrowały do swoich pokoi. Dodatkowe newsy to 2 projekty na kolejne kukły, mocna ekipa biegająca, przyszła jedenastka Reprezentacji Polski w piłce nożnej i reaktywacja nocnego klub ambitnych treści filmowych.
Więcej nie zdradzę... ;) dobranoc!
Więcej nie zdradzę... ;) dobranoc!
niedziela, 14 sierpnia 2016
Przerwa w nadawaniu sygnalizuje mocno napięty grafik naszej pracy. W piątek odwiedziliśmy Bullerbyn, gdzie oprócz wielu atrakcji czekała na nas kamera filmowa. Tam właśnie powstał nasz 1 film turnusu. Małe dzieci zaangażowały się w 100% Uzupełnialiśmy naszą rehabilitację o zajęcia taneczne i aż strach pomyśleć, że już jutro jest ostatni dzień. Weekend sprzyjał grom terenowym i zajęciom sportowym. Odważni Ania i Filip wzięli udział w Biegu Między Zdrojami, gdzie uzyskali świetny czas i pamiątkowy medal. Cieszymy się, że dzieci chcą z nami biegać, bo ruch to zdrowie. Niedziela to dzień odpoczynku i tak też było... Jutro ostatnie zajęcia rehabilitacyjne, pokaz tańca, ostatnia pomidorowa...
czwartek, 11 sierpnia 2016
Dzisiejszy dzień bardzo aktywny pod względem sztuki. Śpiewamy, gramy, piszemy scenariusz na film, organizujemy gry integracyjne i tańczymy! A wszystko przez brzydką pogodę. Kto jednak powiedział, że pogoda może nas ograniczyć? Rehabilitacja już prawie na finiszu a kolejne efekty już są widoczne... Napisałbym więcej, ale biegnę tańczyć dalej! Małe dzieci mają tyle energii! Jest u nas wesoło i wspaniale! Dobrej nocy ;)
poniedziałek, 8 sierpnia 2016
Niechęć do poniedziałków nie występuje w Piekle. Czasem fajnie chwilę poleniuchować, ale dzieci przecież nie potrafią jeszcze w pełni docenić uroków odpoczynku. Z wiekiem to się zmienia :)
Gdy reszta obozowiczów starała się jeszcze zwlec z łóżek, kilku śmiałków było już w biegu. Po śniadaniu, gdy jedna grupa brała udział w zajęciach tanecznych, druga chłodziła się w basenie. Rozpoczęliśmy dzisiaj też pracę z chętnymi osobami nad łukami. Zabawa z drewnem zawsze wywołuje dużo radości.
Po powrocie z rehabilitacji, przygotowaliśmy wyjątkową dyskotekę, gdyż zamiast na parkiecie, zabawa rozgrywała się w basenie. Taka forma zabawy bardzo spodobała się bawiącym. Dzień można uznać za bardzo udany. Oby więcej takich.
niedziela, 7 sierpnia 2016
Słońce wyszło zza chmur i nasze humory od razu stały się lepsze. W niedzielny poranek obiecaliśmy sobie jedno. To będzie dzień lenia. Rano grupa chętnych wybrała się do kościoła, pozostali natomiast przełamywali swoje bariery strachu na ściance wspinaczkowej. Po drugim śniadaniu dołączyła do nich grupa kościołowa i wtedy postanowiłem sam zaryzykować... Na samym szczycie uświadomiłem sobie, że wspinaczka nie jest łatwą sprawą i szczerze gratuluję każdemu, kto się odważył... (chyba nadal trzęsą mi się nogi) Po obiedzie odbył się turniej ping- ponga, wygrany zostanie ogłoszony już jutro, kiedy zostanie rozegrana finalna rozgrywka. Korzystając z uroków pięknej pogody, maluchy pluskały się w basenie. Grupa starsza regenerowała siły przed jutrem, bo zaczynamy ostatni maraton z rehabilitacją - nie będzie łatwo, ale kto powiedział, że będzie... Walczymy w słusznej sprawie. Przed kolacją wybraliśmy boisko, grupa młodsza uwielbia swoją grę "Klucha", starsi oczywiście poza piłką świata nie widzą... Niedzielny wieczór to kino. Na twarzach widać zmęczenie, minuty do 22 są policzone, więc już za chwilę wszyscy pójdziemy spać. I Wam życzymy dobrej nocy.
sobota, 6 sierpnia 2016
Kolejny, intensywny dzień za nami. Pomimo niesprzyjającej pogody (pochmurny dzien bezdeszczowy ale przygnębiający...) postanowiliśmy udać się na podchody. To był absolutnie strzał w dziesiątke. Jedna drużyna uciekała wymyślając zagadki, druga trudziła się z ich odgadywaniem... Przygód było co nie miara. Po obiedzie odbyły się zajęcia taneczne. Wieczór należał do maratonu filmowego, pierwszych wrażeń przy transmisji z Rio oraz warsztatów muzycznych. Padli jak muchy, a kiedy tuż przed snem słyszę. "To był super dzień" wiem, że są szczęśliwe.
piątek, 5 sierpnia 2016
Telegraficzny skrót piątkowego szaleństwa. Pogoda dopisuje. Temperatura za wysoka. Basen sprzyja pragnącym ochłodzenia. W podziale na grupy odbyły się warsztaty teatralno-filmowe. Młodsza grupa już ma swoje pomysły na film, starsza natomiast poszukuje inspiracji. Rehabilitacja to priorytet więc oszczędzamy siły, by na sali wylać 7 poty. Jak się jednak okazuje i po starsi mają sporo energii by rozegrać mecz piłki nożnej. Przed wieczorną toaletą zajęcia taneczne, a finalnie mamy zamiar zasypiać przy filmie. Co będzie dalej? Szczerze już nie mogę się doczekać. Strasznie fajnie jest u nas, pozwalamy pozazdrościć ;)
Jest z nami 4 turnus, a wraz z nim wielka radość. Większość obozowiczów jest u nas po raz kolejny. Od rana pełną parą ruszyła integracja, w trakcie której poznawaliśmy się na wiele sposobów. Jednym z nich był brytyjski small-talk, zabawa z budowaniem figur i wymyślanie drużynowych okrzyków. Konkurs na plakat pokoju to już tradycja, podobnie jak rysowanie portretów. Popołudniowy relaks przy zajęciach tanecznych w basenie... No wyobraźcie to sobie - poezja ;) Popołudniowa rehabilitacja pokazała nad czym musimy pracować, tak więc od jutra pełną parą... Wieczór spędzieliśmy na boisku, wyczekiwanym, wyproszonym... Szczęśliwe, zmęczone już śpią :)
niedziela, 31 lipca 2016
Plan na niedzielę jest u nas zawsze prosty i służy jednemu - naładowaniu baterii przed przyszłym tygodniem. Po dłuższym spaniu i zjedzeniu śniadania, rozpoczęły się zajęcia na sztucznej ściance wspinaczkowej, gdzie każdy miał szansę na pokonanie swojego strachu. Po obiedzie skupiliśmy się na odpoczynku i regeneracji, doskonale temu służy przydomowy basen. Ci, którzy nie skończyli wcześniej, mieli teraz okazję. Jesteśmy w trakcie pracy nad lipdubem, bo taką formę kończących się warsztatów filmowych wybrały dzieci. Dodatkowo chcemy jutro zrealizować sesję live video do jednego z bardziej kultowych utworów muzycznych "Don't worry be happy" Jesteśmy na finiszu, czas nas goni, a nikt nie chce opuszczać tego "piekielnego" przylądka.
Zapomniałbym - dziś padł rekord czasowy wydawanej kolacji - nowy, ustanowiony 31.07.2016r to 56 minut.
Forty! Z ręką na sercu pytanie o FORTY słyszałem przy każdym posiłku, a z czasem stało się to turnusową anegdotą. Jakież zatem było zdziwienie dzieci, kiedy przy śniadaniu oświadczyłem, że pakujemy plecaki i idziemy budować forty... Drużyny skompletowały się same. Uznaliśmy zgodnie, że o to chodzi w zabawie. Nie było jednak gorszych i lepszych. Każdy czuł się dobrze w swoim towarzystwie, a dzieła, które powstały, bo są to DZIEŁA zasługują na uznanie. Dziewczynki kontra dwie drużyny chłopców, a ja nadal mam problem z podjęciem decyzji, bo... "Ktoś panie Kamilu musi wygrać, co nie?" ;)
Wolne chwile uzupełnialiśmy przebywaniem na słońcu i kontynuacją pracy nad łukami, czy nową kukłą... Po obiedzie pani Dominika przeprowadziła swoje zajęcia taneczne, bo pokaz tuż tuż... Oczywiście każda wolna, ale jakże gorąca chwila była przeznaczana na pobyt w basenie a wieczorne rozgrywki piłki nożnej zostały wzbogacone udanym biwakiem przy ognisku. Część odważnych śpi w namiotach, pozostali w ciepłych łóżeczkach. Najwspanialsze jest jednak to, że każdy jest szczęśliwy.
Wolne chwile uzupełnialiśmy przebywaniem na słońcu i kontynuacją pracy nad łukami, czy nową kukłą... Po obiedzie pani Dominika przeprowadziła swoje zajęcia taneczne, bo pokaz tuż tuż... Oczywiście każda wolna, ale jakże gorąca chwila była przeznaczana na pobyt w basenie a wieczorne rozgrywki piłki nożnej zostały wzbogacone udanym biwakiem przy ognisku. Część odważnych śpi w namiotach, pozostali w ciepłych łóżeczkach. Najwspanialsze jest jednak to, że każdy jest szczęśliwy.
piątek, 29 lipca 2016
Po krótkich problemach z internetem wracamy do wrzucania zdjęć i relacjonowania tego, co się u nas dzieje. Plan na dzisiejszy dzień został zweryfikowany przez niesprzyjającą aurę. Poranny opad deszczu zmusił nas do przeprowadzenia rozruchu pod dachem. Po śniadaniu przygotowywaliśmy nową kukłę, która dołączy do tej aktualnie pilnujacej wjazdu do Piekła. Starsi zaczęli przygotowywać łuki. Przez kilka godzin wyszło słońce i wtedy pani Dominika przeprowadziła zajęcia taneczne. Po powrocie z gabinetu i zjedzeniu kolacji, korzystając z "okna pogodowego" zakończyliśmy dzień grami zespołowymi na boisku. Małe dziewczynki wybrały bajkę. Miejmy nadzieję, że jutrzejsza pogoda umożliwi nam 100% realozacje planu... Dobranoc!
środa, 27 lipca 2016
Dzisiejszy dzień to spora dawka emocji. Od rana zgłębialiśmy tajniki wiedzy filmowej. Został zorganizowany prawdziwy casting, dzieci nakręciły swoje własne reklamy, a scenariusz na nasz film powoli się zapisuje. Również zajęcia taneczne z Panią Dominiką to niezła zabawa. Powstaje cha-cha, walc, układ baletowy, tango i hip hop... Pogoda dopisuje, choć straszą nas burzami. Wieczorny mecz po krótkiej przerwie na naszym boisku to dla wszystkich wielka radość. Mówią "Im dalej tym trudniej..." Nie dla nas - jutro od rana biegniemy szukać kolejnych przydgód! ;)
poniedziałek, 25 lipca 2016
Siedzę w salonie muzycznym. To taki mały pokoik pełen rozmaitych instrumentów. W powietrzu unosi się zapach świeżo upieczonej szarlotki, a ciut dalej zasypiającego lasu. Przed momentem uwieczniłem kolejny zachód i zacząłem się zastanawiać, co sprawia, że to miejsce, ten dom, jest tak bardzo wyjątkowy. I wiecie co? Myślę, że odpowiedź jest prosta. W tym domu wszystko gra i nie mam tu na myśli otaczjącego mnie instrumentalnego pomieszczenia, choć przyznam - słyszę w głowie te wszystkie dźwięki...( kontrabas, gitary, ukulele, fortepian - to wszystko tworzy piękną harmonię). I jak w muzyce, tak jest w tym właśnie domu. Dzieci są uśmiechnięte, słyszę jak rozmawiają przez telefon, słyszę jak entuzjastycznie opowiadają o swoich przeżyciach, nawet o tym jakie zjedli kanapki. Filip czyta książkę i słucha muzyki, w przerwie odpowiada na kilka moich pytań, Michał natomiast okupuje łazienkę, dziś chce zdążyć przed ciszą nocną. W drugim narożniku chłopcy uczą się angielskiego (z ręką na sercu) wchodzę i słyszę jak David opowiada o Londynie, zaciekawiony Olek kontynuuje konwersacje w jęz. angielskim (!) Chwilę później do rozmowy dołącza Bartek, Michał i Mateusz. Już nie grają w pokemony - teraz jest chwila na męskie pogaduchy. Nie rozumiejąc za wiele biegnę dalej (taka moja praca, trochę muszę posprawdzać). W dużym pokoju leci bajka (nie dowierzam, bo myślę jak to?) a odpowiedź jest prosta. "Proszę Pana - jest kolejka to jakąś rozrwykę musimy sobie zafundować" Rozczula mnie tym wyznaniem Kama, Majka już się śmieje, bo pewnie robię głupią minę nr 3 Gabi jest w łazience, Magda odpoczywa, Nicola szuka Krystyny, Natka powinna pilnować Poli, a ta znów przed nami się chowa - tym razem odnajduje ją w kuchni Karolina - "No chciało mi się pić Prze Pani" Biegnę dalej bo chcę o tym wszystkim Wam opowiedzieć. Korzystamy w pełni z uroku naszego turnusu. Jest miło, sympatycznie, rodzinnie i twórczo. Co będzie dalej? Myślę, że tylko lepiej. I oczywiście czekamy na Ignacego. // pisałem to ja - wychowawca Kamil.
Telegraficznie, skrótowo: GORĄCO STOP BASEN STOP WODY!!! STOP TAŃCE, QUIZY, WYCIECZKA, REHABILITACJA, ZAKUPY W SKLEPIE STOP POZDRAWIAJĄ DZIECI STOP
niedziela, 24 lipca 2016
Piękna, słoneczna niedziela za nami. Basen, plażowanie, turniej ping ponga, a wieczorem... POKAZ MODY LETNIEJ! Zaangażowanie Dzieciaków i ich twórcze pomysły przeszły nasze najśmielsze oczekiwania :) Wszyscy bawili się wspaniale! :)
Właśnie przygotowujemy się do seansu filmowego. Pełni nowej energii rozpoczynamy kolejny tydzień :)
Właśnie przygotowujemy się do seansu filmowego. Pełni nowej energii rozpoczynamy kolejny tydzień :)
sobota, 23 lipca 2016
Kiedy pogoda dopisuje, a Dzieci rozpiera energia oznacza to, że przyszedł czas na... podchody! Ta ponadczasowa gra wygrała nawet z Pokemonami :) Wiele zagadek i zadań, a każde z nich było nie lada wyzwaniem! Mnóstwo przy tym śmiechu i radości :) Po długim marszu przyszedł czas na pluskanie w basenie i leżakowanie, a kiedy Dzieci trochę odpoczęły wyruszyliśmy do lasu, by tam zamienić się w prawdziwych Indian. Zbudowaliśmy wspaniałe wigwamy, nauczyliśmy się indiańskiego powiatania i stworzyliśmy okrzyk bojowy. Ale to nie koniec atrakcji na dzisiajeszy dzień. Okazało się bowiem, że Dzieciaki miały jeszcze wystarczająco dużo energii by rozegrać eksytujący mecz piłki nożnej! Która drużyna wygrała... tego nie wie nikt, ale przecież u nas nie to jest najważniejsze :)
piątek, 22 lipca 2016
III turnus już jest!
Od wczoraj jest z nami trzeci turnus. Większość to dzieci, które są u nas po raz kolejny, ale i Ci najmłodsi, którzy przyjechali po raz pierwszy radzą sobie doskonale. Od rana spora dawka integracji, zabaw, zajęć tanecznych i pierwszych konkursów. Dzieci poznają okolicę, próbują odgadnąć szyfr regulaminowy i tworzą mapę swoich ulubionych miejsc. Już wiemy, że są aktywni - drogę do gabinetu pokonują błyskawicznie, z boiska do gry w piłkę nożną nie chcą uciekać przed zachodem słońca, a w każdej wolnej chwili słychać ich głośne rozmowy i salwy śmiechu. Doświadczenie mówi, że będzie to dobry turnus! Trzeci turnus musi być dobry. I tak będzie... Bo u nas jest jak w domu. Każdy to czuję i często powtarza. Pracy na rehabilitacji będzie sporo, a wolne chwile zamierzamy uzupełniać o nałogowe wyłapywanie promieni słonecznych. Każdemu z nas brakuje witaminy D3, pora na uzupełnianie zapasów - czas START!
środa, 20 lipca 2016
Dzień dobry! :)
Całą deszczową niedziele regenerowaliśmy siły, by nowy tydzień rozpocząć z przytupem :) I już w poniedziałek udaliśmy się na wycieczkę do Krosna. Zwiedziliśmy rynek, zabytkowy kościół oraz Centrum Dziedzictwa Szkła, gdzie Dzieci miały okazję zakupić piękne szklane pamiątki. A we wtorek wyruszyliśmy leśną dróżką na zamek odrzykoński "Kamieniec". Pani Przewodnik opowiedziała kilka niezwykle ciekawych legend. Zwiedziliśmy ruiny zamku, zrobiliśmy dużo zdjęć, a na koniec Pani Przewodnik pokazała nam sale tortur. Paradoksalnie - tam Dzieci bawiły się najlepiej! :)
Aż trudno uwierzyć, że turnus dobiega końca... Rozpoczynamy pakowanie!
Całą deszczową niedziele regenerowaliśmy siły, by nowy tydzień rozpocząć z przytupem :) I już w poniedziałek udaliśmy się na wycieczkę do Krosna. Zwiedziliśmy rynek, zabytkowy kościół oraz Centrum Dziedzictwa Szkła, gdzie Dzieci miały okazję zakupić piękne szklane pamiątki. A we wtorek wyruszyliśmy leśną dróżką na zamek odrzykoński "Kamieniec". Pani Przewodnik opowiedziała kilka niezwykle ciekawych legend. Zwiedziliśmy ruiny zamku, zrobiliśmy dużo zdjęć, a na koniec Pani Przewodnik pokazała nam sale tortur. Paradoksalnie - tam Dzieci bawiły się najlepiej! :)
Aż trudno uwierzyć, że turnus dobiega końca... Rozpoczynamy pakowanie!
sobota, 16 lipca 2016
Dobry wieczór! Nadeszła sobota a wraz z nią deszcz i ochłodzenie. Mimo takiej pogody u nas było radośnie - tańczyliśmy, oglądaliśmy bajkę i odpoczywaliśmy. Popołudniu przestało padać i postanowiliśmy wykorzystać tę chwilę na wycieczkę. Dzieci zdobyły szczyt Królewskiej Góry. Trzygodzinny marsz przez las dostarczył nam pięknych widoków, mogliśmy dobrze się dotlenić, a także zaostrzyć apetyt - w czasie kolacji racuszki znikały aż miło było popatrzeć.
Dzień zazwyczaj kończymy meczem piłki nożnej na boisku, ale dzisiaj ze względu na wycieczkę i pogodę będzie wieczór filmowy ;)
Dzień zazwyczaj kończymy meczem piłki nożnej na boisku, ale dzisiaj ze względu na wycieczkę i pogodę będzie wieczór filmowy ;)
Dzieci bawią się świetnie! Dzisiaj większość z nich przełamała się, pokonała własne lęki i wdrapała się na szczyt ścianki wspinaczkowej. Ci, którym się udało, pękali z dumy- i racja- bo to nie lada wyczyn :) Wielkimi krokami zbliżamy się także do sfinalizowania naszego filmu, wszystkie sceny już nakręcone, pozostał jedynie montaż. Choreografia również prawie gotowa! Czyżby oznaczało to, że jesteśmy na półmetku naszego turnusu... ach jak ten czas szybko nam ucieka!
środa, 13 lipca 2016
Dobry wieczór! Za nami niezwykle pracowity dzień. Rozpoczęliśmy bowiem przygotowania do filmu, zostały już nawet nakręcone pierwsze sceny. Co więcej na zajęciach tanecznych padł pomysł stworzenia mini spektaklu! Tyle planów i pomysłów... oby tylko wystarczyło nam czasu i pogoda dopisała! :)
Dzień zakończyliśmy tradycyjnie rozegraniem meczu na boisku do piłki nożnej, nawet Pani Karolinie udało się strzelić bramkę! Dzięci były dumne! :)
Dzień zakończyliśmy tradycyjnie rozegraniem meczu na boisku do piłki nożnej, nawet Pani Karolinie udało się strzelić bramkę! Dzięci były dumne! :)
wtorek, 12 lipca 2016
Dzień dobry! Wracamy po krótkiej przerwie. Nic nie pisaliśmy ale to nie dlatego że nic się nie działo - wręcz przeciwnie - działo się nawet więcej niż zwykle. :)
Niedziela- wyjątkowo bardzo aktywna! Tuż po śniadaniu udaliśmy się na długą wycieczkę, wybraliśmy trasę śladami odrzykońskich kapliczek. Po obiedzie integracji ciąg dalszy. Furorę zrobiła nasza ulubiona zabawa "Czekolada", ale jej reguły pozostaną naszą słodką tajemnicą :) Wieczorem wykorzystując piękną pogodę rozegraliśmy mecz na naszym boisku.
Poniedziałek- to był dzień pełen wrażeń! Odwiedziliśmy bowiem osadę Bullerbyn!!! Gra terenowa, której celem było urealnienie przygód bohaterów z książki Astrid Lindgren "Dzieci z Bullerbyn" okazała się strzałem w dziesiątkę! Malowanie domku, zaplatanie wianków, poszukiwanie skarbów czy delektowanie się napojem z drzewa lemoniadowego- między innymi takie atrakcje czekały na Dzieci w odrzykońskim Bullerbyn. Nie zabrakło rownież zwierzątek, którymi Dzieciaki wzrowo się zajmowały, mając przy tym wspaniąłą okazję, aby sprawdzić się w roli gospodarzy! Były kurki, kurczęta i maleńki szczeniaczek. :) Dzieci wróciły do domu zmęczone, ale bardzo szczęśliwe! A wieczorem zabraliśmy namioty, śpiwory, kiełabsę i wyruszyliśmy na biwak! Śpiewaliśmy piosenki, piekliśmy kiełbaski, opowiadaliśmy legendy i zabawne historie, a całej wyprawie klimatu dodawało ogromne ognisko i piękne gwieździste niebo.
Wtorek - przy tak wspaniałej pogodzie i wysokiej temperaturze najlepszą alternatywą jest basen. Kąpanie, pluskanie i... muzyka! Zorganizowaliśmy sobie dzisiaj dzień tańców i hulańców w basenie. Wodnemu szaleństwu nie było końca! Popołudniowa rehabilitacja i spacer z gabinetu do ośrodka nie zużyły zapasów energii naszych podopiecznych - dzień zakończyli emocjonującą grą w piłkę nożną :) A teraz zasypiają, ładują akumulatory, w końcu jutro kolejny dzień lata :)
Dobrej nocy. :)
Niedziela- wyjątkowo bardzo aktywna! Tuż po śniadaniu udaliśmy się na długą wycieczkę, wybraliśmy trasę śladami odrzykońskich kapliczek. Po obiedzie integracji ciąg dalszy. Furorę zrobiła nasza ulubiona zabawa "Czekolada", ale jej reguły pozostaną naszą słodką tajemnicą :) Wieczorem wykorzystując piękną pogodę rozegraliśmy mecz na naszym boisku.
Poniedziałek- to był dzień pełen wrażeń! Odwiedziliśmy bowiem osadę Bullerbyn!!! Gra terenowa, której celem było urealnienie przygód bohaterów z książki Astrid Lindgren "Dzieci z Bullerbyn" okazała się strzałem w dziesiątkę! Malowanie domku, zaplatanie wianków, poszukiwanie skarbów czy delektowanie się napojem z drzewa lemoniadowego- między innymi takie atrakcje czekały na Dzieci w odrzykońskim Bullerbyn. Nie zabrakło rownież zwierzątek, którymi Dzieciaki wzrowo się zajmowały, mając przy tym wspaniąłą okazję, aby sprawdzić się w roli gospodarzy! Były kurki, kurczęta i maleńki szczeniaczek. :) Dzieci wróciły do domu zmęczone, ale bardzo szczęśliwe! A wieczorem zabraliśmy namioty, śpiwory, kiełabsę i wyruszyliśmy na biwak! Śpiewaliśmy piosenki, piekliśmy kiełbaski, opowiadaliśmy legendy i zabawne historie, a całej wyprawie klimatu dodawało ogromne ognisko i piękne gwieździste niebo.
Wtorek - przy tak wspaniałej pogodzie i wysokiej temperaturze najlepszą alternatywą jest basen. Kąpanie, pluskanie i... muzyka! Zorganizowaliśmy sobie dzisiaj dzień tańców i hulańców w basenie. Wodnemu szaleństwu nie było końca! Popołudniowa rehabilitacja i spacer z gabinetu do ośrodka nie zużyły zapasów energii naszych podopiecznych - dzień zakończyli emocjonującą grą w piłkę nożną :) A teraz zasypiają, ładują akumulatory, w końcu jutro kolejny dzień lata :)
Dobrej nocy. :)
sobota, 9 lipca 2016
Coś się kończy, coś zaczyna... II turnus Wakacji w Piekle oficjalnie uważamy za otwarty! :) Pierwszy dzień za nami. Dzieci szybko się zaklimatyzowały i zintegrowały. Poznały okolicę oraz odwiedziły gabinet, w którym przez najbliższe dwa tygodnie będą ćwiczyć. Jutro niedziela, a to oznacza, że... śpimy godzinę dłużej! :) Dobranoc!
czwartek, 7 lipca 2016
Kilka słów o wczorajszym dniu (tyle się działo, że na wpis i zdjęcia po prostu zabrakło czasu, ale wszystko nadrabiamy) :) W środę udaliśmy się na wycieczkę do Krosna, gdzie w studio nagrań Dzieci dały niezły popis :) Zwiedziliśmy krośnieński rynek oraz Centrum Dziedzictwa Szkła.
A dzisiaj (czwartek) od rana wielkie sprzatanie i pakowanie. Dzieci zaprezentowały także wspaniałe choreografie, nad którymi ciężko pracowały przez całe dwa tygodnie, efekt końcowy był rewelacyjny!!! Brawo! :) Po kolacji przyszedł czas na wieczór wspomnień. Odsluchaliśmy nagranej przez Dzieci płyty i oglądnęliśmy nasz kolonijny film który wywołał dużo uśmiechu i radości zarówno u Dzieci jak i u całej kadry :) Wychowawcy przygotowali też pokaz zdjęć z całego turnusu i rozdali dyplomy wszystkim uczestnikom. Jutro ostatnie współne śniadanie, pożegnania, łzy, uściski... no cóż... wszystko co dobre szybko się kończy...
I NAJWAŻNIEJSZE!!! Rehabilitacja przyniosła oczekiwane efekty!!! Wszystkie Dzieci są proste!!! :)
A dzisiaj (czwartek) od rana wielkie sprzatanie i pakowanie. Dzieci zaprezentowały także wspaniałe choreografie, nad którymi ciężko pracowały przez całe dwa tygodnie, efekt końcowy był rewelacyjny!!! Brawo! :) Po kolacji przyszedł czas na wieczór wspomnień. Odsluchaliśmy nagranej przez Dzieci płyty i oglądnęliśmy nasz kolonijny film który wywołał dużo uśmiechu i radości zarówno u Dzieci jak i u całej kadry :) Wychowawcy przygotowali też pokaz zdjęć z całego turnusu i rozdali dyplomy wszystkim uczestnikom. Jutro ostatnie współne śniadanie, pożegnania, łzy, uściski... no cóż... wszystko co dobre szybko się kończy...
I NAJWAŻNIEJSZE!!! Rehabilitacja przyniosła oczekiwane efekty!!! Wszystkie Dzieci są proste!!! :)
wtorek, 5 lipca 2016
Kolejny dzień za nami - jak zawsze pracowity i nieco
bardziej rozśpiewany. A to wszystko przed jutrzejszą wizytą w studio nagrań. Dla Dzieciaków to ogromne przeżycie, od kilku
dni śpiewają i recytują, recytują i śpiewają, w basenie, przy obiedzie na
boisku, w drodze do gabinetu i gdzie tylko się da! J Emocje wzięły górę. Kto by
tam zwracał uwagę na ciszę nocną! Choć już dawno po 22, z pokoi wciąż dochodzi
szeptane „Abecadło z pieca spadło…” albo nucone pod nosem „Don’t worry be happy”
J Przed obiadem dzieci
wykonały piękną kukłę, dopracowały z Panią Olą układ taneczny i rozciągnęły wszystkie
przykurcze pod okiem Pana Łukasza i Pani Eli J
Po dzisiejszym dniu stwierdzam, że w wakacje dni powinny trwać zdecydowanie
dłużej! Ale skoro ten dobiegł już końca czas odpocząć! Jutro wielki dzień dla
naszych Gwiazd! Dobranoc J
poniedziałek, 4 lipca 2016
Poniedziałek. Ostatni tydzień rozpoczęliśmy z nową energią. Zajęcia
taneczne, gry i zabawy na świeżym powietrzu, rehabilitacja, a wieczorem…
dyskoteka w basenie!!! Tego jeszcze nie było! Zachód Słońca, piękne widoki, basen,
smakołyki, muzyka, tańce, hulańce, swawole J
Po takich wygibusach wychowawcy musieli się nieźle natrudzić żeby położyć
Dzieciaki do łóżek. Pomogła jak zawsze bajka na dobranoc J
niedziela, 3 lipca 2016
Odpoczynek. Nareszcie! :) Wyczekiwany, upragniony, wyproszony przez Dzieci. Okrzykneliśmy niedzielę "Dniem Leniucha"! Od rana regenerowaliśmy siły przed kolejnym, bardzo aktywnym tygodniem. Spaliśmy godzinę dłużej, graliśmy w gry, słuchaliśmy muzyki, a po obiedzie w wygodnych dresach i kapciochach pod ciepłymi kocami rozpoczęliśmy seans filmowy.
Wieczorem, niektórych zaczęła rozpierać energia więc Pani Paulina zabrała chętnych na krótki spacer. Dzieci wypoczte i z nową energią do działania rozpoczynają ostatni tydzień w Piekle. :)
Wieczorem, niektórych zaczęła rozpierać energia więc Pani Paulina zabrała chętnych na krótki spacer. Dzieci wypoczte i z nową energią do działania rozpoczynają ostatni tydzień w Piekle. :)
sobota, 2 lipca 2016
Sobotni dzień - 2 lipca 2016 roku. Upał
daje się we znaki, nie powstrzymało nas to jednak przed wyprawą! Celem była
pobliska wieś - Węglówka - mało kto słyszał o znajdującej się tam kopalni ropy
naftowej. Dzieci obejrzały szyby, a następnie usłyszały historię miejsca od
pracownika, który był na tyle uprzejmy, że pozwolił zjeść nam drugie śniadanie
na terenie kopalni. Po krótkim odpoczynku udaliśmy się w drogę powrotną.
Szliśmy przez las, ukrywając się w cieniu drzew przed Słońcem. Dzieci miały za
zadanie wsłuchać się w odgłosy przyrody. Na zadaniu widocznie najbardziej
skupiła się Zosia, która usłyszała „jak trawa rośnie”. :)
W domu z ochłodzeniem czekał już na nas
basen i nowiutka dostawa lodów. Zmęczonym dzieciakom apetytu nie zabrakło
również na obiedzie. Tuż po przerwie obiadowej mogliśmy zregenerować siły i poćwiczyć
na zajęciach tanecznych - ze względu na upał - tańczyliśmy w basenie!!!
Przed kolacją znalazła się chwila na zabawy
z kolorową chustą- zabawy nigdy dosyć! A wieczorem kolacja i obowiązkowo boisko
- tak jest, niektórzy mieli jeszcze wystarczająco dużo energii by rozegrać
mecz!!
Jest 21.00 wróciliśmy z boiska, dom tętni
życiem, wychowawcy ścigają dzieci do kąpania, pani Paulina czyta dziewczynkom
książkę, starsza grupa ogląda film.... a później zasną, by jutro znów móc biegać,
hałasować, bawić się i korzystać z lata :) Dobrej nocy!
piątek, 1 lipca 2016
Dzisiaj dzieci miały okazję pokonać trudności i zmierzyć się
z własnymi lękami. Tuż po śniadaniu udaliśmy się na ściankę wspinaczkową, gdzie
przy pomocy Pana Erwina większości udało się zdobyć szczyt. Bohaterką została
okrzyknięta Ala, której nie przeszkodził nawet gips! Brawo!!!
Jesteśmy w połowie turnusu, co wyraźnie daje się odczuć,
dzieciaki poczuły się jak w domu. Jest głośniej, radośniej, zawiązują się
przyjaźnie, a dla starszej grupy wychowawcy przedłużyli nawet ciszę nocną, w
końcu jesteśmy na wakacjach!!! J
czwartek, 30 czerwca 2016
Dzień jak co dzień i jedyny w swoim rodzaju. Poranne zajęcia
taneczne upływały wśród śmiechów i radosnej muzyki. Rozpoczęliśmy tworzenie
choreografii, którą dzieciaki zaprezentują na zakończenie kolonii. Ponieważ
pogoda od początku nas rozpieszcza i z nieba wprost leje się żar, można było
schłodzić się w basenie. Największą frajdą poza pływaniem było oczywiście
chlapanie… głównie Pani Karoliny J
Chętni, pod okiem Pani Pauliny ćwiczyli
śpiewanie ulubionych piosenek, które znajdą się na naszej kolonijnej płycie.
A wieczorem, jak na prawdziwych kibiców przystało
zasiedliśmy wspólnie przed telewizorem i dopingowaliśmy Polskę z całych sił,
wymyśliliśmy nawet okrzyk: „Dzieciaki w Piekle dzielnie kibicują, biało-
czerwoną Polskę dopingują!” Zaczynamy drugą połowę… Ach, emocje nie opadają!J
środa, 29 czerwca 2016
Obudziliśmy się dzisiaj w wyśmienitych nastrojach. Piękna
pogoda znowu zagościła w Piekle.
Wspólnymi siłami nakręciliśmy prawie cały film, pozostaje
nam montaż, udźwiękowienie, efekty specjalne i liczymy na nowy kinowy hit ;)
Pan Łukasz jak zawsze dał nam wycisk na ćwiczeniach, a sukces osiągnęła
Zosia prezentując nam wspaniały szpagat.
Tuż po kolacji rozegraliśmy mecz piłki nożnej. Jak zwykle
najwięcej bramek strzelił Pan Kamil.
Po dniu pełnym wrażeń, w domu cisza jak makiem zasiał,
słychać tylko chrapanie Pikusia.
wtorek, 28 czerwca 2016
Zdjęć z dzisiaj bardzo mało, a to dlatego, że kamera poszła w ruch. Padł pierwszy klaps do naszego turnusowego filmu. Tematyka ciekawa, bo dotycząca zwierząt, a pomysł w większości to inicjatywa dzieci. Bawimy się świetnie i uśmiechy z twarzy nie znikają. Podróż w dwie strony do gabinetu to dla niektórych małe wyzwanie - zaleca się więc dla dzieci jak największą ilość ruchu, u nas na obozie jak i poza nim, już w domu. Wystarczy poranny bieg i kondycja wzrasta ;)
Rehabilitacja to dla nas punkt numer jeden, a jest nad czym pracować. Dzieci już spią, a wychowawcy zabierają się do pierwszego montażu. Efekty już wkrótce.
Rehabilitacja to dla nas punkt numer jeden, a jest nad czym pracować. Dzieci już spią, a wychowawcy zabierają się do pierwszego montażu. Efekty już wkrótce.
poniedziałek, 27 czerwca 2016
Nie zwalaniamy tempa, a zła pogoda wcale nie miesza nam szyków - wręcz przeciwnie. mówiąc stanowcze nie, wychodzimy naprzeciw ze swoim słońcem i swoją pogodą ducha.
Od rana mocno aktywnie w podziale na grupy odbył się rozruch i bieganie. Nastepnie, po śniadaniu obiecane warsztaty aktorskie z Panem Kamilem i Panią Karoliną, naszym nowym wychowawcą i zajęcia taneczne, które na tym turnusie prowadzi choreograf - Ola Fejdasz.
Po obiedzie przyszła pora na pierwszą rehabilitację. Zarówno strachu jak i ekscytacji co nie miara - bo w końcu po to tuaj jesteśmy. Po zdjęciach okazuje się, że pracy jest dużo. Pani Zosia dokonała podziału na grupy i wytłumaczyła plan pracy. Wszyscy już śpią - chyba powoli wchodzimy w etap "jeszcze minutkę..."
Od rana mocno aktywnie w podziale na grupy odbył się rozruch i bieganie. Nastepnie, po śniadaniu obiecane warsztaty aktorskie z Panem Kamilem i Panią Karoliną, naszym nowym wychowawcą i zajęcia taneczne, które na tym turnusie prowadzi choreograf - Ola Fejdasz.
Po obiedzie przyszła pora na pierwszą rehabilitację. Zarówno strachu jak i ekscytacji co nie miara - bo w końcu po to tuaj jesteśmy. Po zdjęciach okazuje się, że pracy jest dużo. Pani Zosia dokonała podziału na grupy i wytłumaczyła plan pracy. Wszyscy już śpią - chyba powoli wchodzimy w etap "jeszcze minutkę..."
niedziela, 26 czerwca 2016
Pierwsze koty za płoty
Nie zwykliśmy rozpoczynać od niedzieli, bo niedziela to dzień odpoczynku. Tym razem było nieco inaczej. Od wczoraj w pozytywnych nastrojach, już w autobusie zaskoczyli swoją energią, błyskawiczną integracją i niegasnącym zapałem do rozmów. Tak ta atmosfera udzieliła się polskim piłkarzom, że postanowili awansować do ćwierćfinału Euro 2016. Noc za długa na sen, więc od rana gotowi do zabawy. Plażowanie to chyba dobre określenie - temepratura powyżej 30 stopni, więc chłodził nas basen i lody. Nie zabrakło integracji z chustą animacyjną, rozgrywek sportowych na boisku czy klasycznego, niedzielnego filmu. Stworzenie plakatów na pokoje to konkurs, który zawsze otwiera turnus. Wszyscy uczestnicy wykazali się kreatywnością, twórczym myśleniem i zdolnościami plastycznymi. Wygrania zostali nagrodzeni, a że u nas nie ma przegranych - każdy otrzymał drobny podarunek. Regulamin omówiony szczegółowo, jutro pierwsza rehabilitacja i zajęcia taneczne a i może na film przyjdzie pora? Kto wie... Dobrej nocy.
https://goo.gl/photos/kwNJJywpRJcApfdx9 - link do albumu dla Wszystkich.
sobota, 13 lutego 2016
https://picasaweb.google.com/112845552881980033847/13Lutego2016#6250740680317437330
https://picasaweb.google.com/112845552881980033847/13Lutego2016#6250740680317437330
Link do zdjęć z ostatniego dnia zimowiska.
Link do zdjęć z ostatniego dnia zimowiska.
13.02.2016 Sobota.
Podsumowanie obozu:
1.Nikt nic sobie nie złamał po raz kolejny.
2. Wszystkie dzieci uzyskały poprawę postawy.
3.Panowała wspaniała rodzinna atmosfera między uczestnikami.
4.Starsza młodzież stanęła na wysokości zadania.
5. Wszyscy opanowali świetnie jazdę na nartach i desce.
Gratuluję rodzicom świetnych dzieciaków. Z takimi "Potworami" mogę pracować do końca życia.
ZG
1.Nikt nic sobie nie złamał po raz kolejny.
2. Wszystkie dzieci uzyskały poprawę postawy.
3.Panowała wspaniała rodzinna atmosfera między uczestnikami.
4.Starsza młodzież stanęła na wysokości zadania.
5. Wszyscy opanowali świetnie jazdę na nartach i desce.
Gratuluję rodzicom świetnych dzieciaków. Z takimi "Potworami" mogę pracować do końca życia.
ZG
środa, 10 lutego 2016
Dzisiaj przestraszyła nas prognoza pogody. Przewidywane opady mogły zamienić zabawę na stoku w walkę w mokrej brei. Postanowiliśmy spędzić czas w inny sposób. Udaliśmy się do Żarnowca w celu zwiedzenia miejsca, w którym mieszkała wybitna poetka, Maria Konopnicka. Muzeum znajduje się w dworku, który został jej przekazany jako dar narodowy. Miejsce wywarło na dzieciach pozytywne wrażenie. Po południu standardowo rehabilitacja. Dzień zakończyliśmy quizem wiedzy obozowej. Jutro wracamy na narty. Oby świeży opad śniegu utrzymał się jak najdłużej.
wtorek, 9 lutego 2016
Z każdym razem, kiedy na stoku widzimy uczestników naszego obozu, jesteśmy niesamowicie dumni. Wszyscy przyswoili rady naszych instruktorów i wzbogacili swój wachlarz umiejętności o wiele technik, dzięki którym teraz błyszczą na śniegu. Postępy uczestników naszego obozu są kolejnym przykładem na to, że w kilka dni, dzięki intensywnej pracy, można dokonać wielkich rzeczy - wystarczą chęci do nauki i czujne oko specjalisty.
Wieczorem Pan Kamil zorganizował warsztaty aktorskie. Dzięki swojemu doświadczeniu w tej materii, zajęcia okazały się strzałem w dziesiątkę. Zadania takie jak jak ćwiczenia dykcji czy odgrywanie krótkich scenek, były źródłem ogromnej radości i wielu uśmiechów.
Z każdym dniem obozu organizowanie kolejnych zajęć jest większym wyzwaniem. Apetyt na dobrą zabawę rośnie z każdymi kolejnymi zajęciami. Stale udaje nam się podnosić poprzeczkę. Mamy jeszcze dużo ciekawych pomysłów do zrealizowania, ale niestety czasu jest z każdym dniem mniej. Damy radę, z każdym kolejnym obozem przekonujemy się, że można stale się rozwijać i zadziwiać ludzi.
Wieczorem Pan Kamil zorganizował warsztaty aktorskie. Dzięki swojemu doświadczeniu w tej materii, zajęcia okazały się strzałem w dziesiątkę. Zadania takie jak jak ćwiczenia dykcji czy odgrywanie krótkich scenek, były źródłem ogromnej radości i wielu uśmiechów.
Z każdym dniem obozu organizowanie kolejnych zajęć jest większym wyzwaniem. Apetyt na dobrą zabawę rośnie z każdymi kolejnymi zajęciami. Stale udaje nam się podnosić poprzeczkę. Mamy jeszcze dużo ciekawych pomysłów do zrealizowania, ale niestety czasu jest z każdym dniem mniej. Damy radę, z każdym kolejnym obozem przekonujemy się, że można stale się rozwijać i zadziwiać ludzi.
poniedziałek, 8 lutego 2016
Nowy tydzień, nowe wyzwania, nowy plan działania.
To, że grupa się zintegrowała można zaobserwować poprzez kilka wskaźników. Pierwszym z nich jest wskaźnik hałasu. Głośnie dyskusje przy stole, na stoku i w wielu innych sytuacjach to już norma. Wskaźnik żywieniowy również podsakoczył. Teresa - Pani Teresa nie nadąża z klejeniem pierogów, a czas konsumowania posiłku wydłuża się o ponad połowę. Wskaźnik snu również osiągnął niebezpieczny pułap. I zagrożenie hibernacji wzrasta dwukrotnie. Dobudzić uczestnika obozu - to spore wyzwanie, ale któż z nas wychowawców nie lubi wyzwań? :) Wskaźnik niekończących się rozmów to już nielimitowane połączenia Wakacji w Piekle. Mmmm... Ferii w Piekle? Zdecydowanie tak! Wychodzimy naprzeciw zjawisku atmosferycznemu o kryptonimie "śnieg", który zbuntował się i wyparował. Mamy na niego sposób i oglądamy "Krainę Lodu" Chyba już po raz dwusetny, ale któż z nas nie chce krzyczeć "Mam tę moc!"? Rehabilitacja pełną parą, a powroty przy dobrej muzyce określiłbym mianem "Wesołego autobusu" Aż żal patrzeć na uciekające dni... Łapiemy każdą chwilę, więc niech i ta trwa! Uśmiechu dla Was! ;)
To, że grupa się zintegrowała można zaobserwować poprzez kilka wskaźników. Pierwszym z nich jest wskaźnik hałasu. Głośnie dyskusje przy stole, na stoku i w wielu innych sytuacjach to już norma. Wskaźnik żywieniowy również podsakoczył. Teresa - Pani Teresa nie nadąża z klejeniem pierogów, a czas konsumowania posiłku wydłuża się o ponad połowę. Wskaźnik snu również osiągnął niebezpieczny pułap. I zagrożenie hibernacji wzrasta dwukrotnie. Dobudzić uczestnika obozu - to spore wyzwanie, ale któż z nas wychowawców nie lubi wyzwań? :) Wskaźnik niekończących się rozmów to już nielimitowane połączenia Wakacji w Piekle. Mmmm... Ferii w Piekle? Zdecydowanie tak! Wychodzimy naprzeciw zjawisku atmosferycznemu o kryptonimie "śnieg", który zbuntował się i wyparował. Mamy na niego sposób i oglądamy "Krainę Lodu" Chyba już po raz dwusetny, ale któż z nas nie chce krzyczeć "Mam tę moc!"? Rehabilitacja pełną parą, a powroty przy dobrej muzyce określiłbym mianem "Wesołego autobusu" Aż żal patrzeć na uciekające dni... Łapiemy każdą chwilę, więc niech i ta trwa! Uśmiechu dla Was! ;)
niedziela, 7 lutego 2016
Tak intensywnej niedzieli jak ta, to nawet latem nie ma. Bezsensem jest siedzieć w domu w tak świetną pogodę. Przed obiadem przeprowadzliśmy grę terenową, w której dzieci miały uratować porwaną przez kosmitów Panią Kasię. Oczywiście zadania zostały sprawnie rozwiązane, a Kasia uratowana. Po obiedzie, w grupowym akcie twórczym, powołano flamastrami do istnienia człowieczka, którego części ciała odzwierciedlały cechy charakteru i przymioty fizyczne członków obozu oraz kadry. Dzień zakończyła rywalizacja, której celem było wyłonienie z grona uczestników najlepszych konstruktorów robotów.
Nie należy zapominać o tym, że w czasie obozu obchodzimy różne święta. Dzisiaj powodem do świętowania były urodziny Oli. Wszyscy uczestnicy przygotowali wcześniej kwiaty z baloników, którymi następnie obdarowali naszą starszą o kolejny rok podopieczną. Rzadko dostaje się bukiet 20 kwiatów. Jeszcze raz życzymy Ci Olu dużo szczęścia, uśmiechu i prostych pleców.
Nie należy zapominać o tym, że w czasie obozu obchodzimy różne święta. Dzisiaj powodem do świętowania były urodziny Oli. Wszyscy uczestnicy przygotowali wcześniej kwiaty z baloników, którymi następnie obdarowali naszą starszą o kolejny rok podopieczną. Rzadko dostaje się bukiet 20 kwiatów. Jeszcze raz życzymy Ci Olu dużo szczęścia, uśmiechu i prostych pleców.
Sobota zawsze rozpoczyna związany z weekendem okres wypoczynku od zajęć na stoku. Zamiast porannego pośpiechu - tak bardzo znamiennego dla pierwszych pięciu dni tygodnia - możliwość trochę dłuższego pospania, spokojniejsze śniadanie i dokładne, dłuższe sprzątanie pokojów, przecież konkurs czystości sam się nie wygra.
Do obiadu spędzaliśmy aktywnie czas na świeżym powietrzu - najpierw rywalizacja podczas zajęć w lesie, potem spacer po Odrzykoniu. Po obiedzie kilka chętnych osób doskonaliło swoje umiejętności zjazdowe na pobliskim stoku w Czarnorzekach. Dzień zakończyły muzyczne kalambury.
sobota, 6 lutego 2016
Piątek 05.02.2016
Śniegu dopadało!
Słoneczko wyjrzało na minutę.
Wyciąg chodzi my jeździmy.
Zmęczenie daje się we znaki. Jutro brak nart i gimnastyki. dwa dni na regenerację i zabawy w terenie.
Słoneczko wyjrzało na minutę.
Wyciąg chodzi my jeździmy.
Zmęczenie daje się we znaki. Jutro brak nart i gimnastyki. dwa dni na regenerację i zabawy w terenie.
środa, 3 lutego 2016
03.02.2016 Środa
Mała zmiana planów. Padający deszcz zmusił nas do rezygnacji z zajęć na nartach i zamieniliśmy je na wycieczkę do Krosna. Zazwyczaj robimy to pod koniec, ale pogoda ma też coś do powiedzenia.
Na szczęście od jutra ma być mały mróz i opady śniegu. Warunki narciarskie na Kiczerze wciąż są całkiem dobre i nic już nie powinno nam przeszkodzić w zajęciach na stoku.
Krosno i wizyta w Muzeum Rzemiosla. Inspirujace spotkanie z przewodnikiem i seria pytan o to jak bylo kiedys.
Co do samej tematyki dnia, wybralismy zupelnie przez przypadek wspomnienia, czasy PRLu, to co jest nieoczywiste i niezrozumiale. A wszystko zaczelo sie od niewinnego pytania o antykwariat. I okazuje sie, ze ponad polowa nie wie, ani czym jest antykwariat ani co w nim mozna kupic. Chec wtajemniczenia grupy w temat okazala sie maksymalnie wciagajaca sprawa. Poszlismy, posluchalismy i kupilismy kilka uzywanych... A czym jest gadu-gadu? To pytanie padlo w sklepie muzycznym, kiedy Michal chcial kupic koszulke z takim motywem. A co to draze Korsarz? A do czego sluzy kapiszon? Itd, itd... Poszlismy za ciosem, stwierdzajac, ze bylo wtedy fajnie i przypomnielismy sobie film troche niemy. 9 osob zdecydowalo sie ograniczac dostep do telefonu do konca obozu, pozostajac przy tym w kontakcie z rodzicami ; przeznaczajac swoj wolny czas na rozmowe i zabawe z kolegami i kolezankami, i to cieszy. Taki czyn to juz pewien rodzaj dojrzalosci ;) Wieczor spedzilismy przy konkursie rodem z przeszlosci. Proby odgadniecia hasel zagadek to zabawna, przy tym mocno edukacyjna rzecz. Dzieci juz spia i tylko ja stukam w tablet kilka slow do Was, Drodzy Rodzice. Zaden to duch czasu ten tablet. W maszynie do pisania po prostu skonczyl sie tusz. Dobrej nocy!
Na szczęście od jutra ma być mały mróz i opady śniegu. Warunki narciarskie na Kiczerze wciąż są całkiem dobre i nic już nie powinno nam przeszkodzić w zajęciach na stoku.
Krosno i wizyta w Muzeum Rzemiosla. Inspirujace spotkanie z przewodnikiem i seria pytan o to jak bylo kiedys.
Co do samej tematyki dnia, wybralismy zupelnie przez przypadek wspomnienia, czasy PRLu, to co jest nieoczywiste i niezrozumiale. A wszystko zaczelo sie od niewinnego pytania o antykwariat. I okazuje sie, ze ponad polowa nie wie, ani czym jest antykwariat ani co w nim mozna kupic. Chec wtajemniczenia grupy w temat okazala sie maksymalnie wciagajaca sprawa. Poszlismy, posluchalismy i kupilismy kilka uzywanych... A czym jest gadu-gadu? To pytanie padlo w sklepie muzycznym, kiedy Michal chcial kupic koszulke z takim motywem. A co to draze Korsarz? A do czego sluzy kapiszon? Itd, itd... Poszlismy za ciosem, stwierdzajac, ze bylo wtedy fajnie i przypomnielismy sobie film troche niemy. 9 osob zdecydowalo sie ograniczac dostep do telefonu do konca obozu, pozostajac przy tym w kontakcie z rodzicami ; przeznaczajac swoj wolny czas na rozmowe i zabawe z kolegami i kolezankami, i to cieszy. Taki czyn to juz pewien rodzaj dojrzalosci ;) Wieczor spedzilismy przy konkursie rodem z przeszlosci. Proby odgadniecia hasel zagadek to zabawna, przy tym mocno edukacyjna rzecz. Dzieci juz spia i tylko ja stukam w tablet kilka slow do Was, Drodzy Rodzice. Zaden to duch czasu ten tablet. W maszynie do pisania po prostu skonczyl sie tusz. Dobrej nocy!
poniedziałek, 1 lutego 2016
Zimowisko rozpoczęte.
Jak zwykle pierwszy dzień mija na przeglądzie sprzętu narciarskiego, dla bezpieczeństwa na stoku.
Czas upłynął tak szybko, że nikt nie wpadł na pomysł zrobienia zdjęcia.
Jutro na pewno to naprawimy.
ZG
Czas upłynął tak szybko, że nikt nie wpadł na pomysł zrobienia zdjęcia.
Jutro na pewno to naprawimy.
ZG
sobota, 30 stycznia 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)