Piąty dzień, piątek 5 sierpnia
Zacznę od tego, że moje współblogowiczki gdzieś się zawieruszyły i znowu muszę pisać osobiście. Może jutro kogoś dopadnę, kto mnie zastąpi.
Relację z piątku zacznę od wiadomości, że namiotowicze przeżyli noc i jednym było zimno a drugim strasznie gorąco. Pierwsi w nocy się rozbierali a drudzy ubierali. Czy się wyspali- wątpię, ale przygoda była . Dzisiejszej nocy czterech młodszych chłopców postanowiło jeszcze raz spać w namiocie. Jeden już zrezygnował a drugi jest w trakcie (22.45).
Kilka lat temu rozstawiliśmy namioty i kilkanaście osób miało w nich spać. Wieczorem, przy ognisku zaczęliśmy opowiadać sobie odrzykońskie legendy i różne „straszne” historie (m.in. tę z samego dołu strony). Kiedy ognisko się skończyło i przyszła pora na sen, kilkanaścioro dzieci z poduszkami i kołdrami pod pachą, szeregiem powędrowało do domu. Namioty zostały puste.
Cieszymy się dobrą pogodą i coraz cieplejszymi dniami. Dzisiejszym hitem była przerwa w tańcach na schłodzenie się w basenie i tańczenie czaczy w wodzie. A oprócz tego, do obiadu dwie drużyny rywalizowały w wielu konkurencjach (nie tylko sportowych). Wieczorem, zaplanowane karaoke przerodziło się w spontaniczną dyskotekę i patrząc na entuzjazm, z jakim się bawiono, zbliża się nieuchronnie – drugi tydzień. Drugi tydzień to nie tylko wyrażenie określające czas, ono określa jak się dzieci czują i jak się bawią. To widać po relacjach między nimi, między nimi a nami, po ilościach zjadanych posiłków (coraz więcej), po kłopotach z wstawaniem (coraz trudniej) i po wielu innych objawach.
Dla mnie jako kierownika obozu największą atrakcją dzisiejszego dnia była kontrola z Kuratorium Oświaty. Największą wczorajszego kontrola SANEPIDu. No i bardzo fajnie było kilka dni temu podczas kontroli pań z biura Rzecznika Praw Dziecka. Jeśli chcecie wiedzieć skąd te kontrole, to informuję że to standard, niekiedy kilkakrotny w ciągu wakacji. Wszystkie wypadły dobrze, muszę tylko wyrobić sobie pieczątkę imienną, której zabrakło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz