14 dzień, niedziela 14 sierpnia
Jak zwykle, czternasty dzień staje się pierwszym dla kolejnego turnusu. Wstajemy wcześniej, tak aby wyjechać z Odrzykonia o 7.30 i tak też się stało. Na miejscu została tylko grupa trzech osób „spadochroniarzy” z poprzedniego turnusu i dwoje odbieranych przez rodziców. Pojawiło się też rodzeństwo trojga stałych bywalców, którzy przyjechali z rodzicami bawiąc wcześniej w naszych stronach. Mieli dzień dla siebie, Krosno, pizza itp. Czwarty turnus przeszedł do historii i można już dokonać oceny. Z całą pewnością był udany – podobnie jak poprzednie. Obyło się bez chorób, kontuzji, problemów. Jeden bolący palec u stopy, po prześwietleniu, okazał się zdrowy jak pozostałe dziewięć. Trwający przez całe dwa tygodnie konkurs czystości wygrały młodsze dziewczynki, zdobywając w nagrodę po słoiku miodu. Kto był na drugim biegunie można sobie wydedukować czytając uważnie słowa - „młodsze dziewczynki”.
W codziennych opisach umknęło nam warte wspomnienia wydarzenie, które miało miejsce ostatnio. Któregoś dnia wieczorem przyjechał na rowerze, odbywający podróż przez Polskę i Czechy, Krzysiek – kilkukrotny uczestnik naszych wakacji. Spędził u nas dwa dni i pojechał dalej. To miłe, że pamiętał, że dobrze nas wspominał i że był pewien schronienia pod naszym dachem. Wracaj bezpiecznie do domu chłopaku z charakterem!
A my rozpoczynamy nowy etap bieżących wakacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz