Wczoraj zabrakło czasu na stworzenie wpisu i właściwie nie pamiętam co się działo. To, co na pewno: nie wydarzyło się nic złego, jedno bolące kolano już przestaje dokuczać, mecz został przerwany z powodu zbyt zajadłej rywalizacji, która już nie miała nic wspólnego z grą, wycieczka na Zamek Odrzykoński udała się jak zwykle, domowy komputer stracił łączność ze światem i służy jako maszyna do pisania. A jednak coś pamiętam!
W poprzednim wpisie obiecałem wrócić do wątku, który przerwałem. Dzieci, które do nas przyjeżdżają, wychowują się zazwyczaj w Warszawie, w warunkach wielkomiejskich lub podmiejskich. Otoczenie naszego domu trudno nawet nazwać wsią, gdyż jest to samotny dom, pozbawiony sąsiedztwa, otoczony lasem, sadem i polami. Czyli osobniki typowo miejskie wrzucone są w obce im środowisko. Zazwyczaj nie potrafią się w nim poruszać, niewiele widzą z otaczających ich zjawisk, słabo korzystają z proponowanych zajęć. Kiedy wychodzą na zajęcia plenerowe (niewiele jest innych) off albo inny antyinsekt jest deską ratunku, która ma ich chronić przed całym złem atakującym z nieba , ziemi i powietrza.Ta nieporadność i uciekanie do znanych sobie warunków (np. siedzenie w zamkniętym pokoju, w wolnych chwilach podczas pięknej pogody) zawsze mija wraz z ilością czasu spędzonego u nas. Kontrastem dla nich jest zachowanie dzieci, które przyjeżdżają do nas po raz drugi, trzeci , czwarty…. Rekordzistka była siedemnaście razy. Wskakują w Piekło, jak ryba w wodę, słyszą ptaki, zauważają zachody, mgły w leśnych kotlinkach, pajęczyny z rosą. Nie jęczą, gdy trzeba iść na wycieczkę – są u siebie pod każdym względem. Nie będę dalej rozwijał filozofii, co w życiu ważniejsze, bo mógłbym być posądzony o co najmniej dziwactwo, ale cieszmy się z tego „urlopu od cywilizacji”, który mają nasze pociechy.
A co wydarzyło się dzisiaj? W taki upalny, letni dzień był basen, tańce, zabawy w lesie, ognisko, karaoke. Jeszcze teraz( 22.24) słyszę, że w saloniku na dole ktoś po cichu ćwiczy „Małgośkę” przed nagraniami w studiu pojutrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz