niedziela, 8 sierpnia 2010


Czwarty dzień.
Alinie daliśmy tym razem pauzę od pisania i obowiązek przejąłem na powrót (mam nadzieję, że na krótko) ja.
Wszystkich oczekujących na dostęp do zdjęć, przepraszam za opóźniający się start galerii. Zdjęć mamy już dużo, tylko na przeszkodzie w ich opublikowaniu stoją ciemne moce, które zadomowiły się w naszym komputerze. Ale chyba już coś się odblokowało i mam nadzieję, że jutro zdjęcia będą dostępne. Proszę pamiętać o konieczności przesłania maila, z prośbą o dostęp do galerii, na adres osrodek@dorsum.pl
Wiemy, że nad Polską przechodzą nawałnice, nocą widzimy rozbłyskujące w dali niebo, tymczasem u nas ciepło, pogodnie, świerszcze grają, wiatr poszedł hulać gdzie indziej….. Takie warunki pozwoliły nam na wycieczkę do lasu – jedna grupa i do wsi – druga grupa. Las, sam w sobie ciekawy, o górskim charakterze ma w sobie pewną atrakcję – jaskinie. Są zaznaczone na mapach, ale w taki sposób, żeby ich nie znaleźć. W obawie przed zbyt częstą penetracją przez osoby mogące zakłócić spokój zamieszkującym tam gatunkom różnych stworzeń, miejsce to jest nieoznakowane. Szukałem tych jaskiń przez kilka lat (oczywiście nie bez przerwy), aż w końcu z pomocą leśniczego z sąsiedniej wsi udało mi się je namierzyć. Od tego czasu zdarza się, że idziemy z dziećmi wczołgać się do chłodnej czeluści i poczuć atmosferę podziemnego świata. Dostępne jest kilkanaście metrów korytarza, lecz z opisu wiem, że najdłuższa ma 78 metrów długości. Większość uczestników dzisiejszej wizyty w tym miejscu była pierwszy raz.
Wycieczka do wsi miała charakter towarzyskiego spaceru zakończonego zakupami. Resztę dnia wypełniły oczywiście tańce, gimnastyka, kąpiel w basenie, piłkarzyki – robiące coraz większą furorę – i na zakończenie dnia ognisko. Koniec pierwszego tygodnia sierpnia – noc przychodzi znacznie wcześniej niż na początku wakacji, jest też trochę chłodniejsza – doskonały czas na ognisko. Coraz więcej śpiewają (najciszej śpiewająca ławka idzie spać), coraz żywiej się bawią. A teraz śpią. Pora i na mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz