Trzynasty dzień.
Spóźnione zakończenie. 
Końcówka pobytu i towarzyszące jej zamieszanie nie pozwoliło zrobić ostatniego wpisu na czas. Zatem z opóźnieniem, mając już u siebie następną grupę, zamykamy III turnus.
Wtorek to finał wszystkiego: zaliczenia z gimnastyki, pokaz tańców – układów w wykonaniu wszystkich, pakowanie, poszukiwanie zagubionych drobiazgów, spisywanie adresów, wspólne oglądanie zdjęć zrobionych w czasie ostatnich dwóch tygodni. W wolnych chwilach, oczywiście basen i piłkarzy ki. 
Cisza nocna punktualnie i wczesna pobudka o szóstej. Mamy już wprawę w przeprowadzaniu „stałych fragmentów gry”, więc ostatnie śniadanie i załadunek poszedł sprawnie.  Podróż również. 
A teraz ja siedzę przed komputerem, w Piekle a cała gromadka, która jeszcze rano była u nas, rozproszona po Polsce i Warszawie żyje swoimi sprawami. Do zobaczenia dzieci następnym razem, jak nie w Piekle, to gdzieś w życiu na pewno!!!
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz