środa, 21 lipca 2010
Dwunasty dzień.
Dwunasty dzień.
Letni upał znów do nas wrócił. Po zamglonym poranku znów zapanowało słońce i temperatura około 30 stopni, tak zapewne będzie do końca tego turnusu, który już niedługo. Dzisiaj jeszcze mogliśmy robić wszystko jak co dzień, nie myśleć o pakowaniu, pożegnaniach , wyjeździe. To wszystko będzie jutro. A więc były i zajęcia z tańców – ostatnie, a jutro pokaz – i mecz piłkarski, i basen i malowanie na szkle, i normalna gimnastyka. Była też ostatnia dyskoteka.
Jeszcze za wcześnie na podsumowanie, ale ta grupka nie sprawiła nam żadnych problemów – z niczym nie przesadzili i potrafili zachować umiar w każdej sprawie. Aż dziwne, bo przecież spora ich część to jeszcze całkiem małe dzieci. Może nie byli aniołkami, ale nikt na to nie liczył. Najważniejsze dla nas jest przestrzeganie podstawowych zasad ułatwiających wszystkim życie a z tego wywiązali się bardzo dobrze. Oceniamy grupy porównując do poprzedniej i trudno sobie wyobrazić, żeby następna była jeszcze spokojniejsza.
Lato w pełni. Zieleń, która do niedawna była soczysta i cieszyła oczy, wysuszona przez słońce mocno przybladła. Dzikie czereśnie najszybciej zmieniają kolor liści i już zaczęły się czerwienić. Do końca lata jeszcze dużo czasu, ale za tydzień już połowa wakacji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz