poniedziałek, 12 lipca 2010
Trzeci dzień
Niedziela zazwyczaj była dniem odpoczynku, ale po czym tu odpoczywać trzeciego dnia? Rano kościół dla chętnych, zabawy integracyjne dla wszystkich i wobec upału - chłodzenie w basenie i zabawy w cieniu sadu. Obiad potwierdził tezę, że jedzą bardzo mało – ta informacja nie dotyczy kanapek z Nutellą i lodów. Po obiedzie zupełnie „nieniedzielna” gimnastyka i dla drugiej grupki tańce z p. Adamem. Po przerwie wymiana grup. Tańce to nasz nowy pomysł na te wakacje. Duża ostatnio popularność tej formy aktywności skłoniła nas do próby wprowadzenia zajęć tanecznych, jako stałego elementu pobytu. Czy zostanie zaakceptowana? To zależy od wielu czynników. Jednym z czynników jest właśnie Adam. Taniec spełnia jeszcze jedną funkcję, bardzo przydatną w terapii skolioz p. Zosi – rozciąga i wzmacnia co trzeba, intensyfikując ukradkiem zajęcia korekcyjne. A w wolnej chwili plum do basenu!!.
Cisza nocna dla kilkunastu zainteresowanych osób zaczęła się dopiero po finałowym meczu M.Ś. Nie było problemu z namawianiem do snu i uciszaniem , co się czasami zdarza. Cisza w domu, nic jej nie zakłóca, najbliższa droga daleko w dole a u nas tylko jakiś nocny ptak wydaje odgłosy, jakby ktoś rytmicznie i niestrudzenie grał na tarce. Czytających bloga proszę o pomoc w rozszyfrowaniu tej zagadki – czy to derkacz, czy też rzekotka drzewna (odzywa się też w ciągu dnia – ze stałego miejsca)? Czekam na pytanie ze strony któregoś z dzieci … proszę pana co tak trzeszczy?.... i będę się musiał wykazać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pewnie derkacz.
OdpowiedzUsuńNa tej stronie, można posłuchać głosów ptaków:
http://ptakolub.gsi.pl/grui/rallidae.htm#r
Tak, tak, tak - to derkacz!!!
OdpowiedzUsuń